Naprawdę kupuję mniej książek, naprawdę. Co więcej, naprawdę
czytam ostatnio dużo swoich książek. Ale czasem po prostu trzeba pójść w tany i
nie przejmować się faktem, że mam na półkach ponad 200 nieprzeczytanych
książek. Oczywiście, mam wytłumaczenie – od ponad dwóch tygodni mam problemy z
żołądkiem, na które póki co nic nie pomaga, zatem za te wszystkie cierpienia
należało mi się. Dorwałam trzy nowości, które tak czy siak chciałam kupić, dwie
z nich zamierzam przeczytać od razu (konkretnie, jedną już zaczęłam) bo mam
ostatnio chętkę na thrillery, trzecia po prostu stanęła mi na drodze, a że
uwielbiam jej pierwszą część… No wiecie.
Oto, co nabyłam:
1.
Efekt
Rosie Graeme Simsion – druga część australijskiej powieści obyczajowej o
genetyku z zespołem Aspergera, który spotyka na swojej drodze szaloną
dziewczynę imieniem Rosie. Teraz mam okazję poznać dalsze losy tej wybuchowej
pary.
2.
Czasem
warto zabić Peter Swanson – wariacja na temat słynnych „Nieznajomych z
pociągu” Patricii Highsmith. Dwoje
nieznajomych spotka się na lotnisku i zaczynają zabawę w mówienie prawdy. Jeden
z bohaterów wyznaje, że chciałby zabić swoją żonę… Widziałam bardzo
entuzjastyczną recenzję jej powieści, więc dam jej szansę.
3.
Nocny film
Marisha Pessl – o tej książce słyszałam bardzo wiele, głównie pozytywnych
uwag, i niecierpliwie na nią wyczekiwałam. Upadły dziennikarz prowadzi śledztwo
w sprawie śmierci córki kontrowersyjnego reżysera. Jestem już na 250 stronie i
mogę wam powiedzieć, że nie sposób opisać tej powieści w jednym zdaniu, żeby
oddać jej sprawiedliwość. Naprawdę niesamowita lektura.
Kojarzycie którąś z tych powieści? Która najbardziej was
zaintrygowała?
PS Wybaczcie tak rzadką moją aktywność na blogu. Wciąż uwielbiam blogować, wciąż czytam, ostatnio nie mam tylko weny z pisaniem, liczę, że się to zmieni. Jak tylko jestem w stanie coś zmaścić, to maszczę :)
Ja niestety nie kojarzę, ale wolę się nawet im za bardzo nie przyglądać, bo czytam coraz mniej a nowe tytuły pożeram oczami. Ale ta ostatnia mnie pociąga.
OdpowiedzUsuńA z żołądkiem dziewczyno sobie nie żartuj....
Teraz czytam i naprawdę ciekawie się zapowiada... Z żołądkiem gonię po lekarzach, zrobiłam już część badań, nie wiem czy nie wyślą mnie na kolejne :/ mam nadzieję, że nie jest to nic poważnego, a tylko wynik złej diety, proszę trzymaj kciuki!
UsuńJestem ciekawa "Efektu Rosie", bo czytałam część pierwszą :)
OdpowiedzUsuńNie ważne czy piszesz często czy nie. Nawet nie ważne czy piszesz recenzje. Pisz okołoksiążkowe posty i wstawiaj zdjęcia książek a jak dla mnie to będzie to przyjemność :3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam http://czytadelnia-joan.blogspot.com
Właśnie czytam "Minimalizm daje radość" Francis Jay, to chyba ty mi mówiłaś o tej książce:D - to tak w temacie kupowania:) A swoją drogą świetnie mi się ją czyta, autentycznie z przyjemnością, a u mnie od początku roku kiepsko z czytaniem, więc to jest naprawdę komplement dla autorki.
OdpowiedzUsuńNie kojarzę żadnej z książek w Twoim stosiku, ale chętnie poznałabym "Efekt Rosie", bo to jedno zdanie, które o niej napisałaś, mocno mnie zaintrygowało :)
OdpowiedzUsuńNo i zdrowia życzę! :*
Środkową pozycję mam, ale jeszcze nie czytałam.
OdpowiedzUsuńNa Nocny film choruję podobno świetna.
Milej lektury.
Ale ty jesteś minimalistka. Ja z mężem zrobiłam w kwietniu większe książkowe zakupy. Usprawiedliwieniem były okazyjne ceny na Dzień Książki :)
Żadnej nie kojarzę, ale "Czasem warto zabić" brzmi intrygująco!
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Nie słyszałam o żadnym z tych tytułów, ale myślę, że "Czasem warto zabić" może być dobrą lekturą.
OdpowiedzUsuńIntryguje mnie "Efekt Rosie". Przyjemnej lektury! :)
OdpowiedzUsuńWygrane to nie kupione :P Może się skusisz?
OdpowiedzUsuńPonad 20 książek do wygrania - wiele hitów! :)
http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2016/05/wielki-urodzinowy-konkurs-4-lata-bloga.html