W świecie filmów zasadą jest, że sequel jest słabszy niż
pierwsza część. Są wyjątki, a jakże, jednak zwykle do tego się to sprowadza.
Zaś zauważyłam, że w przypadku cykli książkowych, tom drugi i kolejne nie raz
przewyższają o głowę tom pierwszy. Bierze się to może z faktu, iż „jedynka”
oprócz właściwej opowieści, mam również światłe zadanie wprowadzenia na scenę
dramatis personae, zapoznać nas z głównym bohaterem/bohaterką, jego historią, charakterem,
przyzwyczajeniami. Podobnie musi przedstawić czytelnikowi świat, w którym
będziemy się odtąd poruszać. W tym roku zdarzyło mi się czytać naprawdę wiele
świetnych drugich tomów przyzwoitych pierwszych.
Na początku był genialny Księżyc
nad Soho Bena Aaronovicha. Owszem, Rzeki
Londynu były dobre, ale to tom drugi sprawił, że oszalałam na punkcie tego
cyklu magicznych kryminałów. Podobnie Przyjaciele,
kochankowie, czekolada Alexandra McCall Smitha, druga część przygód panny
Dalhouisie, zdecydowała, iż będę kontynuować lekturę kolejnych tomów; pierwszy
tom, chociaż uroczy i zrobił na mnie niemałe wrażenie, chwilami był jednak strasznie
powolny. 2015 rok był też rokiem Flawii de Luce i znów, pierwszy tom był OK.,
natomiast drugi pochłonęłam niemalże w jeden dzień i śmiałam się do łez. Jedwabnik Roberta Galbraitha był
obłędny, chociaż akurat w tym przypadku tom pierwszy, Wołanie kukułki, było prawie tak samo dobre. Wreszcie koniec roku
przyniósł mi lekturę drugiego tomu cyklu autorstwa Viceci Sten pt. W zamkniętym kręgu. Pierwsza książka
autorki, Na spokojnych wodach, nie
różniła się wiele od kilkunastu innych skandynawskich kryminałów, była dobra,
ale bez szału. Tom drugi zaś, ponownie, wciągnął mnie i wypluł po jednym dniu. Wciąż
jest to klasyczny skandynawski kryminał, nie zmienił się w żadną noblowska
pozycję, ale był naprawdę trzymający w napięciu i pełen zwrotów akcji.
Nie inaczej było w przypadku Przysługi, czyli drugiego tomu cyklu kryminalnego autorstwa Kate
Atkinson. Poprzednia tom, Zagadki
przeszłości, zrobiły na mnie wrażenie bardzo nietypowego kryminału, i
chociaż lektura mi się podobała, to z jakiegoś powodu nie poleciałam do
księgarni pierwszego dnia, kiedy ukazała się kolejna część. Ale miałam w tyle
głowy, że pewnego dnia chciałabym ją przeczytać. Zażyczyłam sobie w końcu Przysług jako prezentu gwiazdkowego.
Znów nie miałam do czynienia z klasycznym kryminałem. A może
miałam… Atkinson znana jest mi już ze swoich zdolności do omotania czytelników,
wprowadzania ich w błąd, a nie, przepraszam, sami się wprowadzają, ona przecież
nic nie mówiła… Historia tym razem wychodzi o jednego zdarzenia, wypadku
drogowej agresji, której świadkami i uczestnikami stają się nieznane sobie
osoby. Osoby, które następnie udają się, każda w swoim kierunku, by już nigdy
się nie spotkać… Błąd! Pomimo bowiem dość licznie zamieszkałego Edynburga, w
którym dodatkowo odbywa się festiwal, te zupełnie obce sobie postaci zetkną się
jeszcze nie raz, w coraz bardziej zaskakujących okolicznościach, by doprowadzić
do finałowego rozdania, w którym nikt nie będzie tym, za kogo się podawał.
Przysługi to bardzo
gęsta i zaskakująca powieść kryminalna, gdzie autorka nie skupia się jedynie na
morderstwie. Mamy tu oszustwa, kradzieże, przestępczość gospodarczą, rosyjską
mafię, czym chata bogata. A jednak nie ma się wrażenia, że czegoś jest za dużo.
Z resztą, kryminał to jedno – oprócz tego dostajemy bogatą powieść obyczajową.
Krok po kroku poznajemy losy naszych bohaterów, które doprowadziły ich do
miejsca, z którego wychodzi cała powieść. Każdy bohater zrobił na mnie swoiste
wrażenie, po to, by na koniec zupełnie mnie zaskoczyć. Dawno już nie czytałam
czegoś, co na ostatnich stronach tak by zamieszało moimi szarymi komórkami. A
to przecież tylko kryminał!
Wiem skąd inąd, że tom trzeci jest równie dobry. Może
nawet lepszy? W każdym bądź razie nie zamierzam czekać kolejnego roku, aby się o
tym przekonać.
Moja ocena: 5/6
Kate Atkinson Przysługa
Tłum. Aleksandra Wolnicka
Wyd. Czarna Owca
Warszawa 2015
Mnie się "Przysługa" zupełnie nie spodobała. Ale potwierdzam, że "Kiedy nadejdą dobre wieści?" jest niezła.
OdpowiedzUsuń