O książkach, o Krakowie, o książkach w Krakowie i o Krakowie w książkach

niedziela, 20 lipca 2014

Kocham Jacka Dehnela

A raczej kocham książki Jacka Dehnela. Na razie konkretnie jedną książkę. Młodszy księgowy: o książkach, czytaniu i pisaniu to ten typ książek, które lubię czytać najbardziej. Ok., uwielbiam kryminały, współczesne powieści, reportaże i wiele więcej. Ale książki o książkach i czytaniu traktuję szczególnym sentymentem, szczególnie te w których autor opowiada o swoich przeżyciach z literaturą, książkami, czytaniem, regałami i targami książki, dla niebibliofilskiej reszty świata zwanym „całym tym nudziarstwem”. Po Lekturach nadobowiązkowych Szymborskiej, Ex libris Fadiman i Polska mistrzem Polski  Vargi i zapewne co najmniej kilku kiepskich pozycjach zdałam sobie sprawę, że lektury takie należy wybierać bardzo starannie, że takie perełki nie trafiają się często, że temat „książka i czytanie” stał się powoli oklepany i wykorzystywany przez wydawców i autorów jako łatwo sprzedający się towar. Ale kiedy już trafi w moje ręce pozycja z gatunku tych prawdziwych, nie skrojonych dla niezrozumianej przez autora grupy dziwolągów, który tu niby pisze, jak to kocha książki, a potem wraca do domu i opowiada żonie, że zupełnie nie kuma, czym się ci ludzie zachwycają. Bo książki o książkach muszą być pisane przez bibliofilów, wtedy czytelnik od razu, od pierwszej strony, wie: „swój człowiek”. I ja tak właśnie miałam, gdy przeczytałam pierwszą stronę Młodszego księgowego.

Ta książka to zbiór felietonów, które autor opublikował był wcześniej na Wirtualnej Polsce. I tu już zwracam uwagę szanownych czytelników – na WP. Dawniej, to się takie zbiory brały z czasopism, bo ja wiem z czego, a teraz, patrz panie, z Internetów. Czyli w tych Internetach, panie, coś porządnego się jednak może trafić. Bo poza nietypowym trochę  miejscem pierwszych publikacji, felietony te są aż konserwatywnie piękne, poprawne (to o polszczyźnie), napisane przez człowieka wykształconego, człowieka z pasją i człowieka z własnym zdaniem, które potrafi wyrazić, nie obrażając przy tym nikogo (no, może kogoś tak lekutko pstryknie w nos, ale to przeważnie tacy adresaci, co się i tak nie zorientują, że to o nich ta mowa).  Czytając kolejne teksty, nie mogłam wyjść z podziwu, że autor, niewiele ode mnie starszy, może mieć tak szeroką wiedzę, tak wiele w życiu przeczytać, wysłuchać, zobaczyć. I aż mi się autentycznie wstyd siebie samej zrobiło, i szybciutko popędziłam na Wolne Lektury i legalnie ściągnęłam kilka klasyków, które już dawno powinnam była poznać.  Że nie wspomnę o liście innych pozycji, które dzięki Dehnelowi zyskały priorytet w czytaniu (czyli już za dwa, trzy lata…). A jednocześnie czytałam o tym wszystkim, co i mnie, i każdemu z Was, znane jest nie od dziś: jak zmieścić te wszystkie książki, jak wyrzucić książkę, co się stało z czytelnictwem w Polsce,  jaką przyjemność sprawia otwarcie woluminu, o którym się od tak dawna marzyło…

Przyznam się Wam, że pierwszy raz piszę recenzję z obawą. Dostało się bowiem i domorosłym recenzentom od autora, który starannie wylicza przewiny takich jak ja i wielu innych, i wstyd się przyznać, zobaczyłam tam swój utarty schemacik, i faktycznie nie wygląda to dobrze. Zatem mam nadzieję, że autor nigdy na tego bloga nie trafi, ale gdyby jednak trafił, to żeby nie złapał się za głowę i nie zakrzyknął: „czytałaś ty babo tą moją książkę czy tylko blurba z okładki?!” (uczciwie mówię, że nie mam pojęcia, czy ta książka ma blurba, bo czytałam w formie ebooka. Pozwijcie mnie.)

Powiedziałabym Wam, czy polecam, czy nie, ale na to Dehnel też psioczył, więc sobie sami dośpiewajcie.

Jacek Dehnel Młodszy księgowy: o książkach, czytaniu i pisaniu
Wyd. WAB
Warszawa 2013
Ebook: Virtualo


Moja ocena: 6/6

7 komentarzy:

  1. Znam osobiście Jacka:) Czytałaś jego "Lalę"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę :) Nie czytałam do tej pory nic, poza w/w książką, ale koniecznie zamierzam to zmienić w niedalekiej przyszłości. :)

      Usuń
    2. Czytaj "Lalę"! Jest obłędna!
      A "Młodszego..." muszę w końcu przechwycić.

      Usuń
  2. Ja czytałam właśnie "Lalę" i byłam zachwycona:) spodziewałam się czegoś zupełnie innego niż przeczytałam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zewsząd słyszę pochwały "Lali", nie ukrywam, apetyt rośnie...

      Usuń
  3. Ponieważ uwielbiam książki o książkach i o czytaniu, to dla mnie lektura obowiązkowa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, to mamy tak samo :) A jeszcze ta książka jest naprawdę genialna na tle wielu innych o podobnej tematyce :)

      Usuń