A raczej kocham książki Jacka Dehnela. Na razie konkretnie
jedną książkę. Młodszy księgowy: o
książkach, czytaniu i pisaniu to ten typ książek, które lubię czytać
najbardziej. Ok., uwielbiam kryminały, współczesne powieści, reportaże i wiele
więcej. Ale książki o książkach i czytaniu traktuję szczególnym sentymentem,
szczególnie te w których autor opowiada o swoich przeżyciach z literaturą, książkami,
czytaniem, regałami i targami książki, dla niebibliofilskiej reszty świata
zwanym „całym tym nudziarstwem”. Po Lekturach
nadobowiązkowych Szymborskiej, Ex
libris Fadiman i Polska mistrzem
Polski Vargi i zapewne co najmniej kilku
kiepskich pozycjach zdałam sobie sprawę, że lektury takie należy wybierać
bardzo starannie, że takie perełki nie trafiają się często, że temat „książka i
czytanie” stał się powoli oklepany i wykorzystywany przez wydawców i autorów
jako łatwo sprzedający się towar. Ale kiedy już trafi w moje ręce pozycja z
gatunku tych prawdziwych, nie skrojonych dla niezrozumianej przez autora grupy
dziwolągów, który tu niby pisze, jak to kocha książki, a potem wraca do domu i
opowiada żonie, że zupełnie nie kuma, czym się ci ludzie zachwycają. Bo książki
o książkach muszą być pisane przez bibliofilów, wtedy czytelnik od razu, od
pierwszej strony, wie: „swój człowiek”. I ja tak właśnie miałam, gdy
przeczytałam pierwszą stronę Młodszego
księgowego.
Ta książka to zbiór felietonów, które autor opublikował był
wcześniej na Wirtualnej Polsce. I tu już zwracam uwagę szanownych czytelników –
na WP. Dawniej, to się takie zbiory brały z czasopism, bo ja wiem z czego, a
teraz, patrz panie, z Internetów. Czyli w tych Internetach, panie, coś
porządnego się jednak może trafić. Bo poza nietypowym trochę miejscem pierwszych publikacji, felietony te
są aż konserwatywnie piękne, poprawne (to o polszczyźnie), napisane przez
człowieka wykształconego, człowieka z pasją i człowieka z własnym zdaniem,
które potrafi wyrazić, nie obrażając przy tym nikogo (no, może kogoś tak
lekutko pstryknie w nos, ale to przeważnie tacy adresaci, co się i tak nie
zorientują, że to o nich ta mowa).
Czytając kolejne teksty, nie mogłam wyjść z podziwu, że autor, niewiele
ode mnie starszy, może mieć tak szeroką wiedzę, tak wiele w życiu przeczytać,
wysłuchać, zobaczyć. I aż mi się autentycznie wstyd siebie samej zrobiło, i
szybciutko popędziłam na Wolne Lektury i legalnie ściągnęłam kilka klasyków,
które już dawno powinnam była poznać. Że
nie wspomnę o liście innych pozycji, które dzięki Dehnelowi zyskały priorytet w
czytaniu (czyli już za dwa, trzy lata…). A jednocześnie czytałam o tym
wszystkim, co i mnie, i każdemu z Was, znane jest nie od dziś: jak zmieścić te
wszystkie książki, jak wyrzucić książkę, co się stało z czytelnictwem w
Polsce, jaką przyjemność sprawia
otwarcie woluminu, o którym się od tak dawna marzyło…
Przyznam się Wam, że pierwszy raz piszę recenzję z obawą.
Dostało się bowiem i domorosłym recenzentom od autora, który starannie wylicza
przewiny takich jak ja i wielu innych, i wstyd się przyznać, zobaczyłam tam
swój utarty schemacik, i faktycznie nie wygląda to dobrze. Zatem mam nadzieję,
że autor nigdy na tego bloga nie trafi, ale gdyby jednak trafił, to żeby nie
złapał się za głowę i nie zakrzyknął: „czytałaś ty babo tą moją książkę czy
tylko blurba z okładki?!” (uczciwie mówię, że nie mam pojęcia, czy ta książka
ma blurba, bo czytałam w formie ebooka. Pozwijcie mnie.)
Powiedziałabym Wam, czy polecam, czy nie, ale na to Dehnel
też psioczył, więc sobie sami dośpiewajcie.
Jacek Dehnel Młodszy
księgowy: o książkach, czytaniu i pisaniu
Wyd. WAB
Warszawa 2013
Ebook: Virtualo
Moja ocena: 6/6
Znam osobiście Jacka:) Czytałaś jego "Lalę"?
OdpowiedzUsuńZazdroszczę :) Nie czytałam do tej pory nic, poza w/w książką, ale koniecznie zamierzam to zmienić w niedalekiej przyszłości. :)
UsuńCzytaj "Lalę"! Jest obłędna!
UsuńA "Młodszego..." muszę w końcu przechwycić.
Ja czytałam właśnie "Lalę" i byłam zachwycona:) spodziewałam się czegoś zupełnie innego niż przeczytałam:)
OdpowiedzUsuńZewsząd słyszę pochwały "Lali", nie ukrywam, apetyt rośnie...
UsuńPonieważ uwielbiam książki o książkach i o czytaniu, to dla mnie lektura obowiązkowa!
OdpowiedzUsuńHehe, to mamy tak samo :) A jeszcze ta książka jest naprawdę genialna na tle wielu innych o podobnej tematyce :)
Usuń