Sytuacja wygląda następująco:
Na samej górze cieniutka ale bardzo bogata w treść książka Urodziłeś się bogaty Boba Proctora, którą dostaliśmy w pracy od naszego szefa. Przeczytałam ją dosyć szybko w tramwaju z i do pracy, i muszę powiedzieć, że tezy autora do mnie przemówiły. Można się śmiać, ale można też spróbować uwierzyć i zaobserwować zmiany w swoim życiu.
Zaraz pod spodem polecana jakiś czas temu przez Oisaja z Tramwaju Nr 4 Znaki szczególne Pauliny Wilk. Chodziłam wokół tej książki już trochę czasu, i kiedy wyszłam z biblionetkowego spotkania, poczułam, że chcę sobie coś kupić. A w Matrasie był akurat rabat... No bywa.
Historie jednej sprawy Kate Atkinson została z kolei wygrzebana w osiedlowej bibliotece. Też tak macie, że po prostu nie umiecie wyjść z biblioteki bez pożyczenia czegoś, nawet, gdy macie już tonowe zaległości i mało czasu? No ja tak mam. Moja osiedlowa nie jest wprawdzie zbyt dobrze zaopatrzona, czasem naprawdę ciężko znaleźć w niej coś ciekawego, ale nie jest to niemożliwe, więc praktycznie zawsze moje wprawne oko książkoholika coś tam sobie znajdzie. Kilka miesięcy temu recenzowałam nowość wydawniczą Jej wszystkie życia tej samej autorki i przysięgłam sobie, że poznam też inne jej pozycje. Po polsku nie wyszło tego zbyt dużo, dlatego cieszę się, że choć jedną udało się wyhaczyć na bibliotecznych półkach.
Sekrety ekonomii Tima Harforda to właśnie jedna z moich bibliotenkowych pożyczek. Czytałam lata temu z tej serii inną ciekawą książkę popularnonaukową dotyczącą ekonomii (Dlaczego piloci kamikadze zakładali hełmy), i dlatego z chęcią ponownie sięgnę po coś w tym stylu.
Drugą pożyczką jest Paryż miasto sztuki i miłości w czasach belle epoque Małgorzaty Gutowskiej Adamczyk oraz Marty Orzeszyny. I znowu - czytałam na początku roku książkę o Nowym Jorku z tej samej serii, więc gdy zobaczyłam na stole Paryż, po prostu musiałam ją chapnąć. Poza tym wpisuje się idealnie w Wyzwanie Miejskie na ten miesiąc.
Tradycyjnie - znacie którą z pozycji, któraś Was szczególnie interesuje?
Ja zmykam zanim Internet mi znów zniknie... Pozdrawiam!
O tym Paryżu i książkę Atkinson bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńZnam aż za dobrze ten nałóg, kiedy wchodzę do biblioteki, milion książek w domu a ja muszę jeszcze za trzy pożyczyć... Ech...
Ano, trzeba, nie może być tak, że się wyjdzie z pustymi rękoma :D
UsuńJa tym razem nie będę ci podbierać książek ze stosiku, znaj moją łaskawość :D
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki!
UsuńŻadnego z tych tytułów nie znam, choć książkę Atkinson bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńTa Atkinson mnie bardzo ciekawi, mam nadzieję, że jest równie dobra jak "Jej wszystkie życia"...
UsuńW jakiś sposób zachęcają mnie tylko "Znaki szczególne" i chętnie poczekam na Twoją recenzję. Znam doskonale z własnego doświadczenia fakt, że natura nie znosi próżni i zawsze pustkę czymś wypełnia. W tym wypadku brak książki ich nadmiarem ;)
OdpowiedzUsuńOisaj kiedyś zachwalał, więc myślę, że się nie zawiodę. Musze z resztą trochę ponadrabiać polską współczesną literaturę, bo prawie nic nie znam, a chciałabym się przekonać, co się u nas teraz pisze.
UsuńParyż... bym chętnie podkradła.
OdpowiedzUsuńU mnie mniejsze stosiki się nie sprawdzają- książki napływają falami. Za to wmawiam w siebie, że skoro dwie wyniosłam do biblioteki bo ja do nich już nie wrócę, to mogę 5 w to miejsce kupić. Tylko moje regały nie podzielają tego pogladu.
No ja też mam taką logikę nabywania książek, a to chyba tak nie działa ... ;)
UsuńKsiążka to Paryżu to moje must have :)) W tym klimacie polecam Ci książkę "Warszawa. Perła północy".
OdpowiedzUsuńHmmmm, może spróbuję, chociaż wiesz, ja z Krakowa jestem ;)
UsuńŚwietny stosik <3 Miłego czytania :>
OdpowiedzUsuńDzięki! Teraz wreszcie będę miała na to trochę więcej czasu :)
UsuńNie znam żadnej, tym bardziej oczekuję na recenzje :))) Przyjemnej lektury :)
OdpowiedzUsuńRaz bym chciała w jakimś rozsądnym terminie przeczytać i zrecenzować wszystko ze stosika, raz... :D
UsuńZ biblioteką też tak mam - mimo listy książek, które chciałabym przeczytać lub stosu, który czeka na mnie w domu i tak wezmę coś, co ot tak, przypadkowo znajdę, bo nie potrafię się powstrzymać;)
OdpowiedzUsuńA bo to tak leży i kusi, a następnym razem może nie być, to lepiej, żeby leżało u nas ;)
UsuńDziękuję! :)
OdpowiedzUsuń