Święta się zbliżają, zatem jeżeli te podsumowania gatunkowe
mają komuś pomóc z znalezieniu odpowiedniego prezentu, to należy się
zmobilizować i jechać dalej z koksem. Na dziś proponuję Wam kilka tytułów
powieści młodzieżowych. Ten gatunek był do tej pory prawie nieobecny na moich
czytelniczych listach, ale pod wpływem amerykańskich youtuberów książkowych
sięgnęłam w 2015 roku po książki dedykowane właśnie tej grupie docelowej, i
przekonałam się, że wiele z nich, chociaż znajdują się na regałach z młodzieżówkami,
równie bardzo spodobają się dorosłym czytelnikom.
1.
Inne zasady lata Benjamin Alire Saenz –
przepiękna, chociaż niewielka powieść o przyjaźni, miłości, rodzinie i
dorastaniu. Autor opowiada historię dwóch chłopców o wdzięcznych imionach
Arystoteles i Dante, którzy poznają się przypadkiem na publicznym basenie i
stają najlepszymi przyjaciółmi. Rozwój ich znajomości przypada na te burzliwe lata
w życiu człowieka, kiedy z dziecka stajemy się nastolatkami, każdy z nich ma
swoje problemy i doświadczenia, z którymi próbuje sobie poradzić, i każdy z
nich odkryje w pewnym momencie pewną prawdę o samych sobie. Co cudowne w tej
powieści, to rodzice głównych bohaterów, którzy wbrew temu, co często pojawia
się w młodzieżówkach, są obecni, pomocni i mają bardzo silną więź ze swoimi
synami, którzy mogą na nich liczyć. Te relacje są jednak pokazane bez
lukrowania, rodzice zachowują się jak rodzice, a nie jak kumple chłopców.
Trudno o lepszy obraz rodzicielskich emocji w powieści dla młodzieży.
2.
19 raz Katherine i Szukając
Alaski John Green – do tej pory nie zdarzyło mi się
powieści tego autora, która by mnie nie zachwyciła, chociaż każda na swój sposób. Zeszły rok zakończyłam lekturą Gwiazd naszych wina, którą również gorąco polecam, a w tym postanowiłam kontynuować moją znajomość z Greenem. 19 razy Katherine opowiada o dwóch kumplach, którzy po zakończeniu szkoły wyruszają razem w samochodową podróż po USA i trafiają do niewielkiego miasteczka, utrzymywanego przy życiu przez jeden zakład produkcyjny. W tej powieści dużo jest o mowy o tym, czym naprawdę jest dorastanie, co liczy się w życiu najbardziej, jak ważne jest by odcisnąć swoje piętno na czymkolwiek, i że nie zawsze musi to być coś wielkiego, aby było to znaczące. Z kolei Szukając Alaski to opowieść o przyjaźni, ale i o stracie. John Green jest mistrzem budowania związków między bohaterami – nie jak to zwykle bywa w takich książkach – „Bum! I już jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi albo jesteśmy w sobie zakochani”; buduje te relacje z chirurgiczną precyzją, dając im czas, choć nie tyle, ile bohaterowie by chcieli.
powieści tego autora, która by mnie nie zachwyciła, chociaż każda na swój sposób. Zeszły rok zakończyłam lekturą Gwiazd naszych wina, którą również gorąco polecam, a w tym postanowiłam kontynuować moją znajomość z Greenem. 19 razy Katherine opowiada o dwóch kumplach, którzy po zakończeniu szkoły wyruszają razem w samochodową podróż po USA i trafiają do niewielkiego miasteczka, utrzymywanego przy życiu przez jeden zakład produkcyjny. W tej powieści dużo jest o mowy o tym, czym naprawdę jest dorastanie, co liczy się w życiu najbardziej, jak ważne jest by odcisnąć swoje piętno na czymkolwiek, i że nie zawsze musi to być coś wielkiego, aby było to znaczące. Z kolei Szukając Alaski to opowieść o przyjaźni, ale i o stracie. John Green jest mistrzem budowania związków między bohaterami – nie jak to zwykle bywa w takich książkach – „Bum! I już jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi albo jesteśmy w sobie zakochani”; buduje te relacje z chirurgiczną precyzją, dając im czas, choć nie tyle, ile bohaterowie by chcieli.
3.
Badyl na katowski wór Alan Bradley –
to drugi tom cyklu młodzieżowych kryminałów o Flawii le Luce,
chemiczce-amatorce, ujawniającej przyczyny zbrodni, które mają miejsce w
okolicy jej rodowej posiadłości. Chociaż pierwszy tom był fajny, to jednak
drugi szczególnie przypadł mi do gustu, a czytając teraz trzeci widzę, jak
autor po trochu odsłania tajemnicę rodziny Flawii i relacji, jakie panują
pomiędzy członkami rodu. Jednocześnie każdy z tomów to oddzielna, misterna
zagadka kryminalna. Nie bez znaczenia jest też olbrzymia wiedza Flawii, którą
się ona dzieli z czytelnikiem, i jej mroczne poczucie humoru. Uważam (a wiem,
ze nie jestem osamotniona w tym odczuciu) że to książka tak ciekawa również dla
dorosłych, że kupiłam w tym roku pierwszy tom dla mojej siostry, w charakterze
prezentu gwiazdkowego.
4.
Byliśmy łgarzami E. Lockhart – były już
młodzieżowe obyczajówki, był
młodzieżowy kryminał, a tu mamy do czynienia z
młodzieżowym thrillerem. Głowna bohaterka powraca po dwu letniej przerwie na wyspę,
gdzie jej rodzina ma letnią siedzibę. Teoretycznie wszystko jest jak dawniej,
jednak nad jej pobytem wisi pewna gradowa chmura. Coś się zdarzyło dwa lata
temu, o czym nikt nie chce mówić, a rozwiązanie tej zagadki okaże się
zaskakujące. Mnie w każdym bądź razie wcisnęło w fotel.
Czytałam też w tym roku kilka młodzieżówek, które mocno mnie
rozczarowały, wpisując się w pełni w wymogi gatunku, możne nawet za bardzo.
Jednak w tym roku dowiedziałam się, że na rynku pojawia się wiele dobrych,
mądrych i pięknie napisanych książek, skierowanych do młodszego czytelnika,
które jednak nie traktują go jak idioty, i pozwalają, wydaje mi się, na
rozwinięcie literackiego gustu. Zatem w kolejnych latach na pewno dalej będę
sięgać po te powieści.
Interesująco zaprezentowałaś "Inne zasady lata", zaciekawiła mnie ta książka. Mam też ochotę sięgnąć po Greena. Czytałam "Gwiazd naszych wina" i uważam, że warto czytać książki tego autora.
OdpowiedzUsuńNatomiast w księgarni zaglądałam do jednego z tomów Alana Bradley'a o Flawii i bardzo nie pasuje mi styl pisania tego pisarza. Jestem już bardzo dorosła i w młodzieżówkach szukam czegoś innego niż czytelnik, do którego są de facto adresowane. Cieszą mnie książki, które warto, aby znalazły się na półkach w szkolnej bibliotece i zapewniły nie tylko rozrywkę, ale i trochę przemyśleń.
Przy okazji udziału w wyzwaniu Miętowym u Małej Pisareczki na blogu Znajdź Wymarzoną Książkę miałam przyjemność przeczytać (i napisać opinię) "Bardzo białej wrony" Ewy Nowak. Jeśli nie znasz książek tej autorki, a masz ochotę na młodzieżówki to ten tytuł polecam. Książka została uhonorowana nagrodą IBBY i opisuje modelowy przykład rodzenia się toksycznego związku.
Pozdrawiam!
Pierwsze słyszę o tej autorce, ale już sobie notuję, żeby sięgnąć po jej książkę. Właściwie chyba nie czytałam jeszcze młodzieżówki polskiej, więc tym bardziej dziękuję za rekomendację!
UsuńTo może dorzucę "JeżycjadęZ" Małgorzaty Musierowicz, cykl ponad dwudziestu tomów o poznańskiej rodzinie Borejków, wydawany od lat '80. Całe pokolenia rosły wraz z bohaterami. Odkryłam cykl jako dorosła osoba, gdy wyszedł pierwszy tom, weszłam w świat dorosłej literatury i dlatego mnie ominął. Pierwszy tom to "Szósta klepka" :)
UsuńNa dniach była premiera 21 części "Feblik" :)
Nie no, na Musierowicz się wychowywałam, przedstawiać nie trzeba :) Tylko jakoś tak nie pomyślałam o niej w tej kategorii...
UsuńNo to mnie teraz Pani_Wu przestraszyła... tym stylem u Flawii, bo ten cykl mnie kusi od paru lat
OdpowiedzUsuńA co do młodzieżówek to faktycznie potrafią rozczarować, miałam przyjemność właśnie z takimi w tym roku... ale tłumaczę to sobie wiekiem, że zwyczajnie jestem za stara na niektóre młodzieżowe lektury
Zgadza się! Niektóre młodzieżówki są kochane przez nastolatki i niestrawne dla dorosłych, a inne są świetne dla młodzieży w każdym wieku :)
UsuńPoza tym, może to sprawa gustu, że mnie ta Flawia nie podpasowała, a może powinnam zerknąć do innego tomu, bo trafiłam na mniej udany?
Myślę, że najlepiej przekonać się samemu. Wiadomo, nie wszystko się wszystkim musi podobać, ale jestem w stanie jednym tchem wymienić kilku dorosłych, który oszaleli na punkcie Flawii, w tym moja skromna osoba :)
UsuńZatem dam jej jeszcze jedną szansę :)
UsuńFlawią jestem zachwycona. :)
OdpowiedzUsuń