W niedzielę o 15 w krakowskich Smakołykach odbyło się kolejne spotkanie krakowskich (i trochę rzeszowskich) Biblionetkowiczów. Jak na Kraków, spotkanie było dosyć liczne, i pierwsze od dawna, na którym mogłam spokojnie popożyczać sobie nowe książki, z nadzieją, że zdążę je przeczytać. Stąd też po miesiącach posuchy mogę machnąć kolejny stosikowy post.
|
Tu pierwsze skrzypce gra kolejny komiks od Oisaja |
|
|
Tu już zbiorczo wszystko, co przybyło od ostatniego stosu. Od góry: kryminał, który recenzowałam
tu, następnie pożyczki od Alouette, jak widać z nadreprezentacją literatury włoskiej :), następnie już wielokrotnie wspominany kryminał od Wydawnictwa Dolnośląskiego, który wreszcie się przypomniał w kontekście rodzinnych fotek, a na końcu moja propozycja do wyzwania miejskiego czyli ostatni tom cyklu wrocławskiego autorstwa Marka Krajewskiego.
A tu w szale robienia zdjęć załapał się stosik podręczny, czyli teoretycznie to, co powinno iść na pierwszy ogień. U mnie jednak, mimo wcześniejszych zapowiedzi, czytanie bardziej zorganizowane nie wychodzi, więc się szczególnie nie przywiązuję do tego tutaj :)
Nie wiem jak to wygląda u was, ale ja stosiki uwielbiam, chociaż zapewne odwołują się do tej części mojej natury, której nie można nazwać szlachetną (skarb, mój skarb...)
Na szczęście do Smeagola nie bardzo jesteś podobna, a w zasadzie to w ogóle, więc ta mania skarbowa jest jak najbardziej wskazana, zwłaszcza, że intelektualna a nie materialna, też tak mam:) Helena Rubinstein leży u mnie od trzech miesięcy, miałam czytać teraz w czerwcu, ale wyparła ją Brigitte Bardot:)
OdpowiedzUsuńSmeagol też na początku nie wyglądał jak Smeagol, więc trzeba uważać. mania jest intelektualna, owszem, ale z przełożeniem materialnym :D
UsuńRubinstein u mnie leży chyba od Świąt (Bożego Narodzenia) i miało się załapać na Trójkę, ale nie wiem, czy mi to wyjdzie...
U mnie też miała się załapać na trójkę, ale dostałam Bardot i Rubinstein poszła się ...ekhm:)
UsuńNiestety nic dla mnie.
OdpowiedzUsuńMoże następnym razem :)
UsuńFestung Breslau <3 :D
OdpowiedzUsuńPożyczałam już to z 5 razy i za każdym razem nie zdążyłam przeczytać...
UsuńBlacksad prezentuje się pięknie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńA "Złodziej kanapek" się nie załapał na fotkę :)?
Usuń"Złodziej kanapek" jest na poprzednim stosie - nie śledzisz bloga! ;)
UsuńKurczę, ale ze mnie świnia :-)
UsuńA człowiek się tak stara... ;)
UsuńNiestety nie znalazłam nic dla siebie, życzę miłego czytania;)
OdpowiedzUsuńDzięki, teraz jest na szczęście więcej czasu na czytanie :)
UsuńWspaniały stos! Dla siebie nic w nim nie widzę, ale rozumiem twoja radość - takie mnóstwo wymarzonych lektur to cudowna perspektywa na całe miesiące:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Zwłaszcza, że teraz przede mną perspektywa tych miesięcy na czytanie :)
UsuńArcher świetny, Blacksad świetny, Wroński świetny, Bradbury świetny. :)
OdpowiedzUsuńWszystko świetne :D
UsuńKurcze, ja wczoraj specjalnie weszłam w dział z kryminałami w mojej bibliotece,ale nie wiedziałam zbytnio po co sięgnąć i w sumie wyszłam z niczym. Trochę żałuję, bo po twoich recenzjach mam ochotę na jakiś kryminał. Chyba będę zmuszona następnym razem wziąć coś Agathy Christie,bo tylko ją znam. :)
OdpowiedzUsuńMożesz też poszukać coś Donny Leon, może uda się dorwać Sasze Hady, albo Mankella. A ze szwedzkich to na przykład Lizę Marklund albo Camillę Lackberg :)
UsuńNo ja też całkiem niezły stos przytargałam z Krakowa...
OdpowiedzUsuńA ta biografia Helenki R. to Twoja? Bo jeśli tak to się będę uśmiechać o ewentualną pożyczkę:)
Moja, i bardzo chętnie pożyczę :)
UsuńJa również mam problem ze spełnieniem moich blogowych obietnic wyrażonych za pomocą stosików więc rozumiem Cię w 100% i życzę powodzenia oraz miłej lektury:)
OdpowiedzUsuńHehehe, ja chyba jeszcze nie miałam stosika, który bym zrealizowała w 100% ale wciąż mam nadzieję :)
Usuń