O książkach, o Krakowie, o książkach w Krakowie i o Krakowie w książkach

środa, 16 kwietnia 2014

Wszystkie jej niesamowite życia

Dobre powieści zdarza mi się czytać dość często. Mniej więcej wiem, po czym poznać, że lektura mi się spodoba, śledzę przede wszystkim zaś kilkanaście blogów osób o podobnym do mojego guście. Natomiast książki genialne zdarzają mi się czasem raz, czasem dwa razy do roku, czasem zaś żadna nie zasługuje na to zaszczytne miano w pełni.  Jej wszystkie życia zasługują.

Był powód, dla którego teoretycznie nie powinnam była po tę książkę sięgnąć. Jest to bowiem powieść o czasie, o powrotach do przeszłości, o przebłyskach przyszłości, o tym, jak zmiany w przeszłości diametralnie wpływają na przyszłość. Słowem, czas w tej książce nie płynie linearnie, przypomina bardziej fale uderzające o plażę – wypływają na piasek, cofają się, wypływają ponownie, tym razem dalej, znów się cofają, ale tylko trochę, przez chwilę jest spokojnie, i znów to samo, ale tym razem przynoszą gałązkę, którą zaraz porywają z powrotem w głębiny. Ja za książkami o takiej tematyce nigdy nie przepadałam, zawsze gubiłam się gdzieś w czasie lektury, nie mogłam załapać tych wszystkich zmian, ustalić jakiejkolwiek chronologii zdarzeń. Bardziej mnie taka powieść męczyła niż sprawiała przyjemność. Ku mojemu zaskoczeniu jednak nie miałam takich problemów z książką Kate Atkinson, gdzie mimo iż powroty do przeszłości następują często, wciąż jednak byłam z stanie ogarnąć poszczególne wątki i wydarzenia, i mimo poszarpanej struktury czasowej czytało się ją płynnie i z zapartym tchem.

Tak bardzo nie chcę Wam zdradzać fabuły tej powieści, aby tylko nie zepsuć przyjemności z czytania tym, którzy jeszcze tego nie zrobili. Już bowiem na początku czytelnik orientuje się, co tak naprawdę dzieje się z życiem Urszuli, głównej bohaterki, ale aż do końca nie jest pewien, jak to się skończy, i czy w ogóle może się skończyć. Autorka w Jej wszystkie życia zamknęła tak naprawdę kilkanaście powieści, pokazując, jak zdobna zmiana biegu zdarzeń diametralnie może odmienić późniejsze losy bohaterów. Nie sposób się przy tym nie zastanawiać, jak potoczyłoby się nasze życie i gdzie dziś bylibyśmy, gdyby w naszej przeszłości jedno zdarzenie potoczyło się inaczej niż tak, jak to miało miejsce. Takie bogactwo wątków dało pole do wepchnięcia w ramy tej sporej książki najróżniejszych rodzajów powieści: od obyczajowej, poprzez sagę, romans, powieść wojenną, a nawet polityczną i kryminalną. To wszystko jednak zostało tak zmyślnie ze sobą połączone, iż ani przez chwilę nie wydaje się, że to za dużo, że autorka popłynęła. Wręcz przeciwnie – czyta się to z pazurami wbitymi w okładkę, późno w nocy, i wciąż czuje się niedosyt. I jak zwykle w takich wypadkach okazuje się, że 560 stron to zdecydowanie za mało.

Wiem, że nie będę oryginalna, bo przede mną polecało Jej wszystkie życia wiele innych osób, ale z całego serca zachęcam Was do sięgnięcia po tę książkę. Ja natomiast jestem zdeterminowana, by dostać w swoje łapy pozostałe powieści Kate Atkinson, bo to zaiste wspaniała literatura jest!

Moja ocena: 6/6

Kate Atkinson Jej wszystkie życia
Tłum. Aleksandra Wolnicka
Wyd. Czarna Owca

Warszawa 2014

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawcy.

23 komentarze:

  1. Kończę tą pozycję, dlatego Twoją recenzję przeczytam dopiero później. Porównamy wrażenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez nie czytam zwykle recenzji, gdy zamierzam czytać lub czytam dana książkę :) Czekam na Twoją recenzję :)

      Usuń
    2. Przeczytałam, napisałam, teraz mogę z czystym sumieniem przeczytać Twoją notę :) I z tego co widzę mamy bardzo podobne odczucia :)

      Usuń
    3. Cieszę się i lecę czytać!

      Usuń
  2. Rzeczywiście, Twoja recenzja jest którymś z kolei tekstem polecającym tę książkę. Ja wciąż się waham, ale pewnie w wakacje, gdy nie będę miała takiego natłoku lektur na studiach sięgnę po Jej wszystkie życia i ja. Zobaczymy, czy mnie też ta książka w sobie rozkocha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to bardzo dobra wakacyjna lektura, bo strasznie wciąga, więc przy widmie kolokwium lub egzaminu nie polecam ;)

      Usuń
  3. Wygrałem w konkursie ! Czeka na swoją kolej, zobaczymy kiedy się doczeka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz, opis na okładce niespecjalnie mnie zachęcił do lektury. Twoja opinia jednak - już bardzo. Pod pewnymi względami mamy zbieżny gust i wierzę, że ta książka ma ogromną szansę oczarować mnie podobnie jak Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem prawie pewna, że "Jej wszystkie życia" przypadną ci do gustu, bo jest tam sporo wątków historycznych, wprawdzie historii najnowszej, ale zawsze :)

      Usuń
  5. Piękne porównanie z falami na plaży! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wczoraj zaczęłam czytać tę książkę, więc trochę obawiałam się recenzji, na szczęście nie ujawniasz więcej, niż już wiem:) Na razie jestem troszeczkę rozczarowana stylem, ale za mną dopiero kilkadziesiąt stron, więc absolutnie nie feruję wyroków:) Liczę, że fabuła mnie porwie i przestanę potykać się o słowa;) Najbardziej podoba mi się, że to taki potężny kawał książki i może uda mi się jej nie połknąć w jeden wieczór;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to taka powieść, gdzie styl mi ginie pod fabułą, więc trudno mi się odnieść. Ale czytaj dalej, może i Ciebie pochłonie :)

      Usuń
  7. Mam w planach:) Cieszy mnie więc każdy dobry głos:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę dawno książka nie zrobiła na mnie takiego wrażenia.

      Usuń
  8. U nas wydano chyba - poza książką tu opisywaną - tylko "Historie jednej sprawy", które to kilka lat temu czytałem i które gorąco polecam.
    Z tego też względu "Jej wszystkie życia" to mój must have.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za informację, niestety widzę, że nakład "Historii" jest wyczerpany. Jednak liczę, że po sukcesie "Jej wszystkich żyć" Wydawnictwo wyda kolejne jej powieści. :)

      Usuń
  9. Również natknęłam się już na kilka recenzji tej książki. Kolejny raz opinia o niej jest bardzo pozytywna. Będzie trzeba po nią sięgnąć;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj trzeba, bo chyba żadna recenzja nie odda w pełni tego, jaka jest ta książka - trzeba się samemu przekonać. :)

      Usuń
  10. Miło przeczytać, że to faktycznie dobra książka, a nie tylko szeroko reklamowany gniot, jak było w przypadku powieści Carli Montero. Już dodałam do mojej listy życzeń ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, to zdecydowanie dobra książka jest :)

      Usuń