O książkach, o Krakowie, o książkach w Krakowie i o Krakowie w książkach

wtorek, 9 września 2014

Sztokholmskie metro nie tak bezpieczne

Kiedyś skradziono mi w autobusie dokumenty. Na komisariacie wydawało mi się, że dokładnie pamiętam, gdzie siedziałam i jak przebiegała podróż. Jednak, kiedy kilka tygodni później pokazano mi nagranie z tego autobusu, trudno mi było uwierzyć, że na nim jestem ja. Poznałam siebie, oczywiście, ale zapamiętałam całą trasę zupełnie inaczej. Trudno się dziwić, jeździłam tym samym autobusem przez kilka miesięcy pod rząd, prawie codziennie. Wszystkie moje podróże zlały się w jedno, a umysł spłatał mi figla.

Pasażerowie Carla Jonasa również mieli problem z określeniem, gdzie siedzieli i dlaczego tam. A przynajmniej ci z nich, którzy przeżyli. Carl Jonas to potoczna nazwa ostatniego wagonu sztokholmskiego metra, linii zielonej, w którym wybucha bomba. Po niedawnych zamachach w Londynie i Madrycie stosunkowo niewielka eksplozja powodująca śmierć dziewięciu sztokholmczyków stawia na nogi całą policję. Z emerytury ponownie zostaje wezwany Jan-Olov Hultin, pierwszy dowódca Drużyny A, który oficjalnie namawia wszystkie jednostki do współpracy w celu wyjaśnienia tej bombowej sprawy. W rzeczywistości jednak zleca przeprowadzenie pełnego śledztwa Drużynie A, która po wpadce opisanej w poprzednim tomie znów działa w pełnym składzie. I jak zwykle doprowadza sprawę do końca.

Po trochę słabszej Ciemnej liczbie Arne Dahl powraca do gry ze świetnymi Wstrząsami wtórnymi. Po raz kolejny tworzy fascynującą fabułę, gdzie kilka na pozór niezwiązanych ze sobą wątków łączy się w pewnym momencie w grubszą sprawę, i wpasowuje ją idealnie w aktualne w czasach powstania powieści wydarzenia. Znów na tapetę bierze problemy, z którymi boryka się szwedzkie społeczeństwo, pobudza nas do myślenia nad wieloma kwestiami, jak wielonarodowość, fundamentalizm i terroryzm, i porusza serca tych z nas, którzy już od lat kibicują Drużynie A w ich zawodowych i prywatnych perypetiach. Autor zaserwował w tym tomie wiele emocjonalnych scen, pozbawiając je patosu i okraszając czarnym humorem.

Nie ma dłużyzn. Tym razem jest jak u Hitchcocka – na początku eksplozja, a potem już tylko napięcie rośnie. Wiemy, że jeden z członków Drużyny A znalazł się w kręgu zainteresować Wydziału wewnętrznego, ale rozwiązanie tego wątku nas zaskoczy. Sama sprawa wybuchu w metrze okaże się wielokrotnie bardziej złożona, niż bylibyśmy w trakcie przypuszczać. A obok zwykłej policyjnej roboty – papiery, przesłuchania, papiery, rozpytania, papiery znajdzie się i miejsce na efektowne sceny akcji – strzelaniny, pościgi i zasadzki. Nie zraźcie się tylko – niektóre z nich ocierają się o nieprawdopodobieństwo, a nawet leciutko wychodzą poza tą linię, ale tak właśnie pisze Arne Dahl i za to go uwielbiam.

Po tej lekturze podroż metrem w Sztokholmie nigdy nie będzie taka sama (ale i tak chcę się jeszcze kiedyś nim przejechać).

Moja ocena: 5,5/6

Arne Dahl Wstrząsy wtórne
Tłum. Ewa Wojciechowska
Wyd. Czarna Owca

Warszawa 2014

Dla łatwiejszego wczucia się w atmosferę - kilka zdjęć sztokholmskiego metra:









4 komentarze:

  1. Zapowiada się super, muszę przeczytać !:)

    OdpowiedzUsuń
  2. O kurcze, dość niezwykłe to metro, jak na... metro! :P Jestem pod wrażeniem ;) Nie zazdroszczę przygody z dokumentami, a z tą pamięcią to rzeczywiście różnie bywa, wiem po sobie. Aż teraz mam ochotę sięgnąć po tego autora, od czego polecasz zacząć? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Każda stacja jest inna, zrobiłam zdjęcia tym najciekawszym :) W ogóle metro w Sztokholmie jest najlepszą instytucją tego typu, z którą się spotkałam.
      Jeśli chodzi o Arne Dahla to ja zawsze polecam zacząć od pierwszego tomu cyklu - "Misterioso", albo ewentualnie od piątego "Wody wielkie", bo jest najlepszy. Generalnie, albo się od razu pokocha specyficzny styl autora i jego bohaterów, albo się ich znienawidzi. :)

      Usuń