W usilnych próbach racjonalizowania tego, co się ostatnio
dzieje z moim kupowaniem książek, uznałam, iż ze względu na konieczność
oszczędzania, która pojawi się prawdopodobnie na wiosnę, muszę zadbać o zapasy
czytania na lata. W chwilach prawdy muszę przyznać sama przed sobą, że moja
wola jest tak słaba, że mucha by ją pokonała na pięści i nawet się nie spociła.
No bo popatrzcie sami (wybaczcie jakość):
1.
Gabrielle Zevin Między książkami – wypatrzona na jednym z kanałów na YouTube,
poświęconych książkom. Oczywiście, u nas wydana pod zupełnie innym tytułem i z
inna okładką niż w USA, chociaż tym razem bardziej udaną niż w przypadku „Innych
zasad lata”. Opowiada o mężczyźnie, który prowadzi księgarnię, a w jego życiu
ostatnio nie dzieje się najlepiej. Pewnego dnia na progu księgarni znajduje
dziecko. Ciepła, sympatyczna historia o tym, jak jedna księgarnia może wpłynąć
na całą społeczność.
2.
Stephanie Perkins Anna i pocałunek w Paryżu – kolejna rekomendacja z amerykańskiego
booktuba (większość stosika pochodzi z takich polecanek). Młodzieżowy romans,
ale ponoć nie tak dziecinny i naiwny jak większość tego typu literatury. Wygląda
na to, że 2015 rok będzie u mnie stał pod znakiem młodzieżówek, mam w tej
kategorii spore braki.
3.
Graeme Simsion Projekt „Rosie” – Regan z kanału Peruse Project określiła to jako
chik-lit, którego główny bohater charakterologicznie bardzo przypomina
Sherlocka w wykonaniu Benedicta Cumberbatcha. Nic więcej nie muszę wiedzieć.
4.
J. R. R. Tolkien Listy – niektórzy może pamiętają, że ta książka znajdowała się na
mojej wish-liście, o tyle zagrożona, że nakład już się wyczerpał. Ale od czego
masz przyjaciół? Dobra dusza miała to na półce i odsprzedała, bo wiedziała, jak
lubię Tolkiena. I teraz się jaram jak sucha trawa.
5.
Jenny Han Do
wszystkich chłopców, których kiedyś kochałam – z tego co kojarzę, kolejna
młodzieżówka. Autorka jest niezwykle popularna na oceanem, u nas ta pozycja
leżała w taniej książce, więc stwierdziłam, że dam jej szansę, zanim zaopatrzę
się w inne jej powieści.
6.
Gayle Forman Zostań,
jeśli kochasz – rodzina Mii ginie w wypadku, a ona sama walczy o życie w
szpitalu. Podczas gdy jej ciało znajduje się w śpiączce, ona sama wędruje
korytarzami szpitala, usiłując zdecydować, czy odejść, czy zostać. Jestem w
połowie, i z przykrością stwierdzam, że to jest strasznie słabe. Albo ja jestem
na to za stara.
7.
John Williams Profesor Stoner – wokół tej pozycji chodzę, odkąd się pojawiła,
więc w końcu kupiłam. Szczerze mówiąc, nie wiem za bardzo, o czym jest, ale tym
bardziej nie sięgam po recenzje czy blurba z okładki, chcę wejść w tą lekturę w
ciemno.
Ostatkiem sił powstrzymuję się przed zakupem kolejnej
powieści Johna Greena, bo naprawdę polubiłam jego prozę. Jednak z drugiej
strony czuję, że już wystarczy kupowania na najbliższe tygodnie (miesiące, lata…).
Bardzo mnie te wszystkie książki intrygują i liczę, że uda mi się za nie szybko
zabrać. Tradycyjnie – kojarzycie którąś z tych pozycji?
Pozdrawiam!
Listy Tolkiena, cudo! To fantastycznie, że udało Ci się ją zdobyć, skoro tak bardzo jej pragnęłaś! Mam nadzieję, że Twoja wish-lista będzie się stopniowo kurczyć ;)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnej lektury!
Kurczy się, i na razie nie dochodzą do niej kolejne tytuły (co się nie przekłada na ilość zakupionych tomów). Bardzo, bardzo się cieszę, że mam te "Listy", nie przypuszczałam, że może im się wyczerpać nakład...
Usuń7 - to ja Cię rozgrzeszam, ja zaczynam się zawsze martwić jeśli stosik w danym miesiącu jest większy niż 10
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego tytułu...
Niepokoi mnie to, że to już drugi stosik w tym roku, a luty się jeszcze nie skończył... Na szczęście, te czasy, kiedy co miesiąc miałam do zaprezentowania stosik, który sam z siebie nie chciał ustać bo był za wysoki, odeszły w niepamięć. :)
UsuńMnie ciekawi najbardziej "Między książkami"...
OdpowiedzUsuńps. Ja w tym roku kupiłam 2 książki do tej pory... ale te 7 to też nie jest złe
Podziwiam, też chciałam kupić tylko dwie, ale potem tak jakoś wyszło... Tyle, że już mi się w sumie skończyły rzeczy, które musiałam mieć już teraz, więc może dalej już będzie spokój. "Między książkami" już zaczęłam, ale na razie przeczytałam tylko kilka stron, więc trudno się wypowiadać.
UsuńChyba w sytuacji moli książkowych trzeba oszczędzać na czym innym, by jednak na książki wygospodarować kasiorkę, bo inaczej nie czujemy się szczęśliwi...
OdpowiedzUsuńMnie udało się w tym roku powstrzymać i do tej pory nabyłam tylko jedna książkę, ale zachwycona tym wcale nie jestem i plany mam zakupowe, a jakże.....chociaż jedną miesięcznie....
Ja już oszczędzam na wszystkim, bo mam na ten rok ambitne plany i muszę mieć na nie fundusze. Na pewno nie przejdę na całkowity brak kupowania, mam tylko nadzieję, że się jednak powstrzymam od kupowania taaaaakich ilości, bo już nawet miejsca na nie nie mam...
UsuńŚwietny stosik! *:)
OdpowiedzUsuń"Anna i pocałunek w Paryżu" to krótka młodzieżówka, którą czyta się przyjemnie. :p
Projekt „Rosie” ----> tak bardzo zazdroszczę *.*
ZJK mi się podobało, choć z bólem serca przyznaję, że film byl duużo lepszy...
Reszty niestety nie czytałam, lecz ciekawią mnie "Między książkam" i "Listy". :)
Miłego czytania! :p
Nawet nie wiedziałam, że Projekt: Rosie u nas wyszedł, zupełnie przypadkiem na nią trafiłam... zero reklamy. ZJK bardzo słabe, niestety, 20 zł wyrzucone w błoto. Ale chcę mimo to zobaczyć film, bo ponoć lepszy niż książka. W każdym razie na pewno nie sięgnę po kontynuację powieści.
UsuńNic jeszcze nie czytałam :( Ja też kupuję i kupuję.. W tym roku tylko 3 póki co, ale zbliżają się targi turystyczne we Wrocku i pewnie kupię całą masę przecenionych podróżniczych :)
OdpowiedzUsuńTargi to zuo ;)
UsuńListy Tolkiena należą do tych książek, które podczytuję od lat i chyba nigdy mi się nie znudzi. Są cudowne. Wokół "Profesora..." i ja krążę - czekam na Twoją opinię. Natomiast, niestety, "Między książkami" strasznie mnie rozczarowało - banalna historyjka bez większego sensu. Okropnie żałowałam czasu spędzonego na jej czytaniu. Ale to tylko moja opinia... :/
OdpowiedzUsuń"Listy" też będę sobie podczytywać po trochu, żeby mi na dłużej starczyło. Martwi mnie twoja opinia o "Między książkami" bo bardzo się na nią napaliłam. Zobaczę, może mnie się jednak spodoba. :)
UsuńZ tą silną wolą to chyba obie mamy podobny problem. Mnie w tej chwili powstrzymuje tylko brak środków na koncie, więc czekam do kolejnej wypłaty (7 książek kupiłam w lutym).
OdpowiedzUsuńWyraźnie dużo czerpiesz z amerykańskich recenzji, z tego powodu niektórych tytułów nie kojarzę. Plus jest taki, że z chęcią przeczytam o Twoich wrażeniach :) Oglądałam "Zostań, jeśli kochasz", zmuszona przez siostrę, która się bardzo napaliła. Ekranizacja niezła choć nie znam pierwowzoru. Listy Tolkiena to ambitne dzieło :)
Ostatnio dużo oglądam amerykańskich kanałów książkowych i ze zdziwieniem odkrywam, ile tego zostało u na wydane, ale nigdy o tym nie słyszałam. A za oceanem te książki robią furorę. Chcę teraz sprawdzić, czy faktycznie sa takie super. Co do jednej już się przekonałam, że faktycznie jest genialna, co do drugiej - że słabizna.
UsuńPrzed zakupami książkowymi bardzo trudno się powstrzymać, chyba każdy to wie. Dobrze, że mam Męża, który potrafi mną potrząsnąć, bo inaczej byłoby źle:p
OdpowiedzUsuńJa mam teoretycznie mamę od tego, ale że żebym się jakoś szczególnie przejmowała... ;)
Usuń"Między książkami" bardzo bym chciała przeczytać. A "Profesor Stoner" jest niepozorny, ale świetny.
OdpowiedzUsuńJedno i drugie kupiłam w charakterze pocieszki, chociaż jednocześnie bardzo chciałam je mieć, więc nie był to tak do końca emocjonalny zakup. Teraz tylko trzeba chwili czasu na czytanie :)
UsuńMogę podkraść "Między ksiązkami"? Mam wieeelką ochotę!
OdpowiedzUsuńSmakowitej lektury!
Nie! ;)
UsuńDziękuję!
Gratuluję pięknych zdobyczy! Ja już nawet nie próbuję robić postanowień "koniec z kupowaniem książek" ;)
OdpowiedzUsuńMnie najlepiej wychodzi niekupowanie, jak nie robię takich postanowień. Przez ubiegły rok stosunkowo niewiele kupowałam (jak na moje wcześniejsze osiągnięcia). A w tym jakoś tak wyszło...
UsuńZ tego co słyszałam, "Zostań, jeśli kochasz" to marna książka - ale film obejrzyj, polecam :) Reszty jestem ciekawa - czekam na recenzje bo to raczej książki, po które sama z siebie bym nie sięgnęła.
OdpowiedzUsuń"I teraz się jaram jak sucha trawa." <3
Strasznie słaba książka, film muszę zobaczyć. Ponoć lepszy. Jeśli zaś idzie o powieść, to przereklamowana, żałuję nie tylko czasu, ale i pieniędzy na nią wydanych. Recenzje pewnie pojawią się wkrótce, bo bardzo mnie nęcą te książki. :)
UsuńPodziwiam za Tolkiena. Ja się nie mogę zabrać jakoś do jego książek
OdpowiedzUsuńPolecam powieści Gayle Forman ;)
Zapraszam do siebie,
http://worldofbookss.blog.pl/