O książkach, o Krakowie, o książkach w Krakowie i o Krakowie w książkach

wtorek, 24 marca 2015

"Górol to jes cłek niepojęty"

Zakopane. Podhale. Tatrzański Park Narodowy. Jak Polska długa i szeroka te słowa kojarzą się jednako – Trebunie Tutki, oscypek, śmieszne gacie, Morskie Oko, Gubałówka. Dla nas (Nas czyli wszystko to co dalej niż Nowy Targ) kultura góralska to taki żywy skansen, cepelia odgrywana przez miejscowych dla potrzeb ceprów. I w pewnym sensie tak jest, jednak pod tą wesołą warstewką kryje się przekazywana z pokolenia na pokolenie duma z bycia góralem, skomplikowane stosunki społeczne i tradycja wciąż żywa, że aż się nie chce jej nazywać tradycją.

Śledztwo prowadzone w takich warunkach może być prowadzone jedynie przez kogoś Stamtąd. Gdy zatem pani antropolog z Krakowa, Anka, przez przypadek odkrywa zwłoki w TPN, mimo całej swojej wiedzy i mimo chęci jej nie-kolegi, dziennikarza Sebastiana, chcąc nie chcąc będzie się musiała podporządkować nie tylko miejscowej policji, ale również, a może przede wszystkim, miejscowym zwyczajom. Bo na Podhalu wszyscy o wszystkim wiedzą, ale jak umyślą sobie nic nie godoć, to nic nie powiedzą.

Autorzy czują Podhale (i nie mam tu na myśli zapachu owiec) – mimo, iż dla Polski północnej Kraków leży w górach, te dwie godziny jazdy Zakopianką to jak podroż do innego świata, i mimo niewielkiej odległości tylko niewielu z nas, Krakusów, zostaje dopuszczonych do prawdziwych góralskich zwyczajów. Ale tylko na tyle, na ile tubylcy pozwolą. Pani Małgorzata i pan Michał odrobili lekcję, przedstawili lokalną społeczność bez lukru i bez jednoznacznej przygany, w całej swojej skomplikowanej naturze, łącząc umiejętnie stare góralskie tradycje, historię i to, co jest chlebem powszednim podhalańskim dzisiaj. Że trzeba mielonego w restauracji porajcować swojską nazwą, żeby turysta nie grymasił, że trzeba się trochę sprzedać, bo i z czego innego żyć, jak nie z turystyki. Ale po godzinach, prywatnie, dla rodziny i przyjaciół, z górala wyjdzie jego szczera dusza, czy to w muzyce granej tak, jak nigdy dla przyjezdnych, czy w typowym jedzeniu spod strzechy.

Ale obok tej bardzo ciekawej panoramy współczesnego Podhala mamy też i fascynującą zagadkę kryminalną. Dlaczego ktoś zamordował starego górala, jakie znaczenie mają wydarzenia z przeszłości, co znaczy Goralenvolk i jak bardzo każdy jest uwikłany z skomplikowane stosunki społeczne, o których przyjezdnym cicho sza. Obok soczystego kryminału autorzy umieszczają ciekawy portret lokalnej społeczności, niby prostej, ale tak naprawdę zhierarchizowanej, uwikłanej, trudnej. Stosują mnóstwo popularnych zagrań po to tylko, by na następnej stronie totalnie czytelnika zaskoczyć i kazać mu budować swoje teorie od nowa. Bohaterowie są skomplikowani, ludzcy, daleko im do typowych Mary Sue – budzą sympatię, ale i niechęć, jak dobrzy znajomi, których działań nie zawsze pochwalamy, ale i tak ich lubimy, bo w gruncie to poczciwe dusze są.

Wiecie, jak rozpoznaję dobrą książkę? Kiedy zostawia mnie w stanie, kiedy nie da się zwyczajnie sięgnąć po kolejną lekturę. I kiedy nie da się napisać dobrego tekstu, bo nie będzie dorównywał opisywanemu. I kiedy ze wszech miar liczy się na to, że powstanie kontynuacja. I tak się właśnie teraz czuję.

Moja ocena: 5/6

Śleboda Małgorzata i Michał Kuźmińscy
Wyd. Dolnośląskie
Wrocław 2015


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawcy.

5 komentarzy:

  1. Rzuciła mi się w oczy ta książka i zaintrygowała mnie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. O, fajnie! O Kuźmińskich już słyszałam. W dodatku wydaje się, że w kryminalnym zatęchłym światku powiało tu czymś nowym, dotychczas nie wyeksploatowanym. Niemcy mają swoje "alpejskie" kryminały, może Polacy będą mieli "tatrzańskie". Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli warto:) To dobrze, bo ostrzę sobie pazury na ten kryminał:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobra książka z fascynującą zagadką kryminalną - zawsze w cenie :). Przekonuje mnie szczególnie to, że liczysz na kontynuację, bo akurat ten niedosyt to dobrze o powieści (i autorach) świadczy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę to przeczytać. Zapowiada się naprawdę ciekawie i czuję, że jeśli nie pominę tę książkę, to wiele stracę.

    OdpowiedzUsuń