O książkach, o Krakowie, o książkach w Krakowie i o Krakowie w książkach

czwartek, 4 czerwca 2015

Podsumowanie maja

Uff, jak to dobrze, że maj już się skończył. To był pod wieloma względami trudny miesiąc, wiele się działo, zdecydowanie zbyt dużo, a jednak, a może dzięki temu udało mi się przeczytać aż 8 książek. Po raz kolejny przekonałam się bowiem, że obok rozrywki, czytanie stanowi też formę terapii. Kiedy wracałam do domu po kolejnym ciężkim dniu, wiedząc, że jutro, pojutrze i za tydzień czy dwa nie będzie lepiej, jedyne, co mnie trzymało przy życiu, to możliwość zatopienia się w lekturze chociażby na pół godziny, a tym samym oderwanie się od wymagającej codzienności.

Jednocześnie był to bardzo dobry jakościowo czytelniczy miesiąc, chociaż zdarzały się pozycja takie sobie, jednak żadna wyraźnie zła. Była to praktycznie wyłącznie mało wymagająca intelektualnie lektura, zapewniająca sporą dozę rozrywki. Żadna z nich nie została napisana przez polskiego autora, ale było rozmaicie – Francja, Niemcy, Australia, Wielka Brytania, Japonia, USA. 5 książek pochodzi z moich tegorocznych zakupów, co mnie cieszy, gdyż wygląda na to, że czytam w miarę na bieżąco z kupowaniem (z naciskiem na „w miarę”). Gatunkowo, były to dwie powieści współczesne, jedna historyzująca, dwa kryminały, z czego jeden leciwy, jedna młodzieżówka i dwa poradniki.

A konkretnie:
1.       Teoria niegrzecznej dziewczynki – HubertHaddad  - przesłana do recenzji z wydawnictwa WAB powieść osadzona w XIX wieku w Stanach Zjednoczonych, opowiadająca dość wiernie, z tego co się zdążyłam zorientować, historię sióstr Fox, uważanych za inicjatorki spirytyzmu. Opowieści o „naukowych” metodach rozmawiania z zaświatami przeplatane są tutaj ciekawymi opisami stosunków społecznych panujących pod koniec XIX wieku na wsi i w miastach Nowego Świata.  4/6
2.       Projekt „Rosie” – Graeme Simsion   - kupiona pod wpływem amerykańskiego YouTube’a australijska powieść romantyczno-humorystyczna. Główny bohater, Don, jest naukowcem, genetykiem, i człowiekiem o dosyć odmiennym poglądzie na świat i ludzi. Aktualnie poszukuje żony przy pomocy kwestionariusza osobowego, ale wtedy poznaje Rosie i sprawy zaczynają się mocno gmatwać…  6/6
3.       Piętnaście pierwszych żywotów HarregoAugusta – Claire North -  najlepsza książka tego miesiąca i możliwe, że roku. Harry August rodzi się, żyje, umiera i… rodzi się od nowa, z pamięcią swoich przeszłych żywotów. W jego jedenastym życiu jednak coś się zmienia – na łożu śmierci mała dziewczynka przekazuje mu wiadomość z przyszłości – świat się kończy, szybciej niż powinien, i to właśnie Harry musi  dowiedzieć się, dlaczego, i to zatrzymać.  6/6
4.       Znak czterech – sir Arthur Conan Doyle – pierwsza w tym miesiącu przeczytana książka, pochodząca z moich zbiorów sprzed 2015 roku. W skrócie: Z Półki. Odkąd za sprawą serialu BBC Sherlock Holmes na stał zagościł w mojej głowie, od czasu do czasu muszę sięgać po serial lub po kolejną książkę sir Arthura Conan Doyle’a. Na szczęście, wciąż mam kilka nieprzeczytanych opowiadań i chyba jedną powieść na półce.  5/6
5.       DUFF – Kody Keplinger – młodzieżówka, która była bardzo pozytywnie oceniana przez niektóre youtuberki, które śledzę, która jednak okazała się najsłabszą lekturą w maju. Nie była może najgorsza, ale spodziewałam się po niej czegoś odrobinę głębszego. Generalnie pomysł był zacny – nastolatka, której życie sypie się wraz z rozpadem małżeństwa jej rodziców, która wikła się w niezdrową relację ze swoim kolegą. Do połowy było nawet ciekawie, a potem zrobiło się łzawo, a potem happy end…  3,5/6
6.       Sztuka porządkowania – Dominique Loreau  - wokół książek tej autorki kręcę się odkąd zainteresowałam się minimalizmem, czyli od kilku miesięcy. Kupiłam ją w sumie pod wpływem impulsu, i tak samo przeczytałam. Odnoszę wrażenie, że chociaż książka sama w sobie działa motywująco, to jej treść zawiera niewiele nowego. Może po prostu po przeczytaniu pewnej liczby książek i artykułów na temat porządkowania i sprzątania zasób nowości po prostu się wyczerpuje? 5/5
7.       Zapłatą będzie śmierć – Inge Loning – wreszcie doczłapałam się do tej powieści, i teraz ubliżam sobie w duchu, że dopiero teraz. Zachęcała do niej między innymi sama tłumaczka, Agnieszka Hofmann, autorka bloga Krimifantamania, druga koleżanka zdążyła nauczyć się niemieckiego i oddać mi polski przekład, zanim ja wreszcie po nią sięgnęłam. Naprawdę, naprawdę dobry kryminał, z fajną atmosferą małego miasteczka i nieco innym od większości policjantem w roli głównej. 4,5/6
8.       Współczesne maniery – Dorothea Johnson i Liv Tyler – na tą pozycję miałam chęć od chwili, gdy zobaczyłam ją w zapowiedziach. Bardzo przejrzysty, pięknie wydany i ciekawy przewodnik po wszystkim, co chcielibyście wiedzieć o sztućcach ale boicie się zapytać. Nieskromnie powiem, że większość opisanych w niej zasad znam i stosuję na co dzień, bo tak mnie wychowała mama, chociaż i mnie zdarza się popełniać pewna faux pas od czasu do czasu, ale teraz zwracam na nie baczną uwagę i niweluję, jak tylko mogę.  6/6

Niestety, nie wszystko doczekało się jeszcze osobnych postów, stosik nieopisanych książek rośnie na biurku i aktualnie wygląda tak:



Mam listę, na której znajduje się dokładnie 14 pomysłów na posty, liczę, że czerwiec będzie tym miesiącem, kiedy wreszcie uda mi się je zrealizować. A na razie wracam do czytania, a chętnych odsyłam do tych kilku recenzji, które ukazały się już na blogu. Pozdrawiam!


5 komentarzy:

  1. Ja także w maju miałam ciężki miesiąc (pracowałam ponad 3 tygodnie, 7 dni w tygodniu ) przeczytałam 7 książek i (już skonczyłam dzisiejszego przedpołudnia) 1 książkę w czerwcu... Tylko nie mam czasu na pisanie recenzji :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja także w maju miałam ciężki miesiąc (pracowałam ponad 3 tygodnie, 7 dni w tygodniu ) przeczytałam 7 książek i (już skonczyłam dzisiejszego przedpołudnia) 1 książkę w czerwcu... Tylko nie mam czasu na pisanie recenzji :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny wynik! Gratuluję!
    E tam stosik 'do zrecenzowania' jeszcze nie jest taki wielki. :D U mnie jest ok 10 książek takich, które muszę dodać czerwiec/lipiec. ;)
    Pozdrawiam i życzę udanego czerwca!

    OdpowiedzUsuń
  4. Maj mi mignął tak szybko, że nawet nie zdążyłam się nim nacieszyć :) ale w sumie pogoda nas nie rozpieszczała w maju :) oby czerwiec był lepszy :) z Twoich książek podoba mi się "Zapłatą będzie śmierć" :)

    OdpowiedzUsuń
  5. SHERLOCK! <3 Kocham i uwielbiam, także dzięki serialowi. Wstyd przyznać, ale przeczytałam tylko jedno opowiadanko. W bibliotece Doyle'a nie ma, a ja cały czas ociągam się z zakupem swojego tomiszcza. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń