Jest kilka naprawdę dobrych nazwisk w Polsce, jeśli idzie o autorów
kryminałów. Z tego, co pamiętam, pierwszym poznanym był Konatkowski, potem
przyszedł czas na Krajewskiego, Czubaja, Pollaka. Teraz śmiało mogę dołączyć do
tego grona Mateusza M. Lemberga.
Trudno powiedzieć, czy zaczęło się od porwania, fałszerstwa,
gwałtu czy morderstwa. Emerytowany policjant Witczak, wbrew swojej woli zostaje
wciągnięty w porachunki gangsterów, kiedy próbował tylko wrócić do zdrowia.
Policjantka nietypowym jak na polską literaturę w ogóle problemem okazuje się
mieć do ukrycia więcej, niż tylko swoje prywatne sprawy. Hif usiłuje
jednocześnie poskładać swoje rodzinne życie do kupy i rozwikłać zagadkę
zbiorowego grobu, zwłaszcza, iż superprojekcja znalezionej w dole czaszki
prowadzi do kogoś, kto wciąż żyje…
Nie jest to kryminał z gatunku tych, z którymi miałam do tej
pory do czynienia. Mennica jest o
wiele bardziej mroczna niż dotychczas czytane przez mnie kryminały, bohaterowie
zaś znacznie bardziej pokręceni niż ci, których do tej pory poznawałam na
łamach tego gatunku. I nie mówię tutaj o bandziorach, ale o „tych dobrych”.
Lemberg, co śmiało można powiedzieć, pojechał po bandzie, wrzucił w swoją
książkę, obok śledztwa i zbrodni, problemy, z którymi do tej pory nie zdarzyło
mi się zetknąć, w szczególności w literaturze polskiej, i nie trudno się
domyśleć, iż dla niektórych będzie to lektura kontrowersyjna. Nie ma tut też
postaci kryształowych, każdy ma coś za uszami, nie każdego można polubić. Ale
najważniejsze, że wydali mi się prawdziwi, wzbudzali we mnie emocje i dawali pole
do krytyki swoich działań.
Bywały chwile, kiedy trudno mi się było połapać z mnogości
wątków i retrospekcji, podobnie na początku mylili mi się bohaterowie, bowiem
autor posługuje się w przeważającej części powieści ich ksywkami, a wiecie jak
to z tymi krótkimi ksywkami bywa – po pewnym czasie wszystkie zlewają się w
jedno. Ale taki problem to nie problem.
Mogę zdecydowanie polecić zarówno Mennicę jak i myślę, pozostałe pozycje Mateusza Lemberga, bo nie
wierzę, że można tak pisać i popełnić gniota. Ja w każdym bądź razie na pewno
tego autora jeszcze spotkam.
Moaj ocena: 4,5/6
Mateusz M. Lemberg Mennica
Wyd. Prószyński i S-ka
Warszawa 2015-09-09
Premiera książki już 10 września!
Za możliwość przeczytania Mennicy dziękuję Wydawcy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz