Dopadło mnie choróbsko, jutro po powrocie z pracy zanurzam się pod koc i pozostaję tam do poniedziałku. I nie mogę się zdecydować, co sobie na to leżakowanie zabrać do czytania. Pomożecie?
Dla ułatwienia, od lewej:
1. "Pożegnalny ukłon" Arthura Conan Doyle'a - opowiadania o Sherlocku Holmesie
2. "Wielki Gatsby" F. Scotta Fitzgeralda - w tłumaczeniu Jacka Dehnela
3. "Szukając Alaski" Johna Greena - trwa moja przygoda z książkami tego autora
4. "Świniobicie" Magdy Szabo - miało być przeczytane na wakacjach na Węgrzech, no ale nie wyszło...
5. "Czerwone gardło" Jo Nesbo - o ile pamiętam, ejotek dała mi czas na przeczytanie tej książki do końca miesiąca... Dam radę!
6. "Kocham Paryż" Isabelle Lafleche - niegroźna i mało wymagająca obyczjówka-romans-chicklit.
7. "Grona gniewu" John Steinbeck - temu chyba nie podołam ze stanem podgorączkowym.
8. "Miłość z kamienia" Grażyna Jagielska - strasznie ciężka lektura, choć jednocześnie bardzo mocna i prawdziwa.
9. "Szkatułka pełna Sahelu" Mirosław Kowalski - opowieść autora o subsaharyjskiej Afryce, leżu na stosiku już zbyt długo.
Za czym głosujecie?
Jak choróbsko to tytułem pasuje "Czerwone gardło" :)
OdpowiedzUsuńJa wybrałabym chyba coś lekkiego, czyli "Kocham Paryż", ewentualnie opowiadania o Sherlocku Holmesie ;)
OdpowiedzUsuńBierz Miłość z kamienia, ja to dostałam przez przypadek, a pochłonęłam w jedno popołudnie. A potem możesz Kocham Paryż, bo to lekkie, albo Wielkiego Gatsby'ego:)
OdpowiedzUsuńJa to książkę Nesbo brałabym :) Kryminały najlepsze :)
OdpowiedzUsuńSzkatułka pełna sahelu - jak już długo leży to znaczy, że naczekała się już na swoją kolej. I widzę, że jest dość cienka więc dużo czasu ci nie zajmie i będziesz mogła wziąć się za kolejną pozycję :)
OdpowiedzUsuńhttp://czytadelnia-joan.blogspot.com
Za Kocham Paryż mało wymagające lektury są idealne na chorobę. Ps. Zaraz wyślę do Ciebie e- maila z zaproszeniem do pewnego projektu.
OdpowiedzUsuńTylko podaj adres, bo nigdzie nie mogę znaleźć.
UsuńCoś lekkiego - może ten Paryż? :)
OdpowiedzUsuńJa jestem ciekawa ,,Szukając Alaski", sama zabieram się za ,,Papierowe miasta" Greena:)
OdpowiedzUsuńPonadrabiaj to, co leży najdłużej, czyli "Szkatułkę pełną Sahelu", a co :P
OdpowiedzUsuńJakieś pół roku temu utknęłam w połowie "Czerwonego gardła" i ruszyć nie mogę :o
OdpowiedzUsuń"Grona gniewu", nie pożałujesz.
OdpowiedzUsuńPolecam "Wielkiego Gatsby'ego" oraz "Grona gniewu" - zawsze i wszędzie, w zdrowiu i w chorobie :-) Klasyka ma działanie uzdrawiające!
OdpowiedzUsuń