Dzisiaj chcę Wam zaprezentować książeczkę panów Mieczysława
Czumy i Leszka Mazana „Jacy? Tacy! Czyli 100 pytań i odpowiedzi o Krakowie”.
Autorzy napisali już razem kilka wspaniałych i wesołych książek o Krakowie –
jego zwyczajach, języku, legendach i dziwactwach. W „Jacy? Tacy!” zadają 100
najbardziej, wydaje się, kluczowych pytań odnośnie bycia Krakusem i
konsekwencji takiego stanu rzeczy, a następnie udzielają odpowiedzi, zawierając
w nich mnóstwo ciekawostek odnośnie krakowskiej historii i mitologii. W
większości odpowiedzi przeprowadzają również bardzo poważną i głęboką
argumentację na temat wyższości Krakowa
nad resztą świata, a czynią to w pięknym stylu, z iście ułańską fantazją.
Książeczka jest tak cudowna, że napisanie recenzji oddającej
wszystkie jej zalety bez przytaczania cytatów jest chyba niemożliwe. Jest to
prostu tak wspaniała jak miasto które opisuje ;). Pozwolę sobie zacytować kilka
fragmentów, aby każdy mógł sobie wyrobić zdanie:
„Pyt. Czy to prawda, że w Krakowie co godzina jest południe?
Odp. Hejnał Mariacki grany jest wprawdzie co godzina, ale
tylko raz na 24 wypadki w ciągu doby oznacza on nadejście południa. (…)
Pyt. Czy krakowianie pochodzą od małpy?
Odp. Nie.
Pyt. Co to jest cijanie?
Odp. Jest to czynność polegająca na uświadamianiu światu –
za pomocą słów, gestów i zachowań, że jest się z Krakowa. (…)
Pyt. Czy Adam Mickiewicz studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim?
Odp. Nie. A szkoda, pisałby wtedy jeszcze lepiej. (…)
Pyt. Czy to prawda, że Pan Jezus urodził się z Krakowie?
Odp. Prawda. Dowodem na to jest szopka krakowska. (…)
Pyt. Czy Kraków leżał kiedyś nad morzem?
Odp. Zapewne, o czym świadczą olbrzymie złoża soli w
okolicach Wieliczki. (…)
Pyt. W ciągu dwóch dni spędzonych w Krakowie, trzy razy
narobił na mnie gołąb. Dlaczego?
Odp. Jak mawiał stary Maćko z Bogdańca: „Nie próbujmy
wyroków boskich dochodzić, by czasem nie pobluźnić”.”
„Oficjalnym powodem przeniesienia sygnału czasu (nadawanego
z Collegium Maius przez Polskie Radio wraz z hejnałem – przypis – Viv na podstawie cyt. książki) z
Krakowa do Warszawy były rzekomo wygórowane ceny, jakie UJ żądał za prawdę. W
rzeczywistości szło o żenująco małe kwoty, które za prawdę gotował była
zapłacić Warszawa”
„W roku 2000 w restauracji Wierzynek odbył się Zjazd Byłych
Stolic, na którym potwierdzono seniorat Krakowa. (…) Warszawa otrzymała status
członka oczekującego.”
Dlaczego? – odsyłam do książki.
Jest to książka idealna dla wszystkich, którzy lubią się
pośmiać i jednocześnie czegoś dowiedzieć. Krakowianie na pewno znajdą tu
interesujące informacje na temat swojego miasta, goście poznają dzięki niej
krakowską mentalność, dowiedzą się czemu mówimy tak, jak mówimy, czemu na
święta stawiamy drzewko, na obiad jadamy ziemniaki, na deser borówki i
kremówki, i dlaczego Kraków to najlepsze miejsce na ziemi.
Moja ocena: 6/6
Przednie :-). Chyba sobie kupię.
OdpowiedzUsuńZ tym będzie trudno - książka dostępna tylko w antykwariatach, widziałam w internetowych.
UsuńMoże gdyby była to książka o moim mieście, to bym się przekonała, ale tak to dość trudno mi wyczuć klimat. W Krakowie nigdy nie byłam. Szkoda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie.
W takim razie Kraków zaprasza! :) Widzę, że bierzemy udział w tym samym wyzwaniu - życzę powodzenia, mnie idzie bardzo słabo.
UsuńŚwietna musi być ta ksiażka. Uwielbiam Kraków. Ma ten niesamowity klimat.
OdpowiedzUsuńKraków z grzeczności nie zaprzecza ;) A na poważnie - chyba wszystkie książki panów Czumy i Mazana są świetne, jeśli kiedyś gdzieś trafisz na cokolwiek to polecam dla samej radości czytania i śmiania się do rozpuku.
UsuńKurcze, ale mi ochotę zrobiłaś :) W końcu zagorzały krakus żem se :)
OdpowiedzUsuńPolecam grzebać po bibliotekach, często widzę, że leżą mazany, bo ludzie chyba nie wiedzą, co za skarb :)
UsuńW okolicy maja na Dobrego Pasterza, chyba zarezerwuję :)
UsuńŚwiat jest mały, należymy do tej samej biblioteki :)
UsuńTwoja czy z biblioteki? ;>
OdpowiedzUsuńniestety, z biblioteki :/
UsuńWrzuciłem recenzję. Jakoś mamy inne odczucia :) A że książka była z biblioteki, więc pewnie czytaliśmy tą samą :)
OdpowiedzUsuńMógłbyś może wrzucić link? Bo bardzo jestem ciekawa Twojej recenzji, a nie mogę nigdzie znaleźć.
UsuńA humor tam jest powiedzmy specyficzny, nie każdemu musi się podobać. Ja z racji zawodu mam już trochę inny stosunek do tego typu literatury :)
A książkę miałam akurat z Rajskiej ;)
Już znalazłam. Faktycznie, zupełnie inne podejście mamy do tej książeczki. Wydaje mi się jednak, że założeniem autorów było przedstawienie Krakusów jako bufonów, i to im faktycznie wyszło. Dla mnie (też z dziada pradziada krakowianki) to taki przykład śmiania się z samego siebie.
UsuńAle każdemu ma prawo podobać się coś innego :)
Btw - dziękuję za reklamę, mimo wszystko ;)
Ja niby też z dziada, ale wydaje mi się że jednak Panowie przekroczyli momentami magiczną linię dzielącą dobrą zabawę od irytacji
OdpowiedzUsuń