O książkach, o Krakowie, o książkach w Krakowie i o Krakowie w książkach

czwartek, 16 sierpnia 2012

"Kobieta w podróży"


O Romie Ligockiej sporo słyszałam, jej życiorys i przeżycia w getcie są mi z pośrednich źródeł dość dobrze znane (wiecie jak to jest – z rożnych stron docierają do człowieka różne elementy opowieści), czytałam sporo cytatów z jej książek, ale przyznam szczerze, że nigdy nic jej autorstwa w całości nie przeczytałam. Aby nadrobić te braki, pożyczyłam sobie Kobieta w podróży, zbiór autobiograficznych esejów.

Tytuł książki jest nieco przewrotny – czytelnik, sięgając po tą pozycję, spodziewać się będzie opisów licznych podróży, uwag na temat podróżowania itp. Tymczasem są to impresyjki, epizody z życia emigrantki, człowieka, który wyrwał uszedł z życiem w czasie holokaustu, który stara się żyć normalnie, ale od czasu do czasu zaskakiwany jest przez własną psychikę, dostosowaną do wykrywania niebezpieczeństwa. Niekiedy zupełnie przez przypadek ujawniały się w autorki wspomnienia z czasów spędzonych w krakowskim getcie, pokazując, że tego piekła człowiek nigdy nie zapomina. Emigrant praktycznie nigdy nie jest u siebie, zawsze w podróży.

Zbiorek jest bardzo wyważony, mamy tutaj opowieści z Krakowa, Wiednia, Berlina, czy Monachium, obok historii śmiesznych i wesołych znajdziemy tu też historie przerażające i smutne, a czasem zwyczajne, przypadkowe, codzienne. Są tu opowieści z życia Romy Ligockiej oraz wspomnienia osób, z którymi się zetknęła. Są opowieści dawne i te bardziej współczesne. Autorka ma niesamowity dar opowiadania, nawet błahe sytuacje potrafi ubrać w przepiękne słowa. Nie jest to nachalny opis holokaustu – z resztą, nikt, kto faktycznie przeżył piekło II wojny światowej nie opowiada o swoich, nieraz naprawdę przerażających losach, z patosem. Mam wrażenie, że autorzy, którzy nie opisują własnych, a cudze przeżycia, często popadają w językową przesadę, jakby tym sposobem chcieli przekonać czytelnika, że naprawdę było strasznie. Ofiary wojny doskonale to wiedzą, i ich czytelnicy również, toteż w książce Romy Ligockiej wspomnienia wojenne pojawiają się mimochodem, nieraz jako tło opisywanych wydarzeń, co wywołuje niesamowity wręcz smutek. Ale jest w tych tekstach również nadzieja, pozytywne myślenie, próba radzenia sobie ze wspomnieniami, przekazania swojego żydowskiego dziedzictwa dalej.

Książeczkę czyta się bardzo szybko, mnie wystarczyło jedno pochmurne popołudnie, ale zostaje w sercu na długo. Bardzo polecam.

Moja ocena: 5/6

Roma Ligocka Kobieta w podróży
Wydawnictwo Literackie
Kraków 2002

12 komentarzy:

  1. Oj, oj, to coś w sam raz dla mnie! Ależ mi narobiłaś apetytu na tę książkę!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super :) Ja tą książkę capnęłam w bibliotece w ostatniej chwili, bo głupio mi było wyjść z pustymi rękoma :D Ale okazało się, że to świetny wybór, trochę inna książka o tych, które ostatnio czytałam. Daj znać, czy ci się spodobała, kiedy przeczytasz :)

      Usuń
  2. Ja z niecierpliwością czekam na nowe książki pani Romy, gdyż wszystkie już przeczytałam. Zaczęło się od słynnej "Dziewczynki...", a potem zachłannie zaczytywałam się w jej esejach. Szkoda, że już wszystko za mną ;)
    Teraz podsuwam publikacje R.Ligockiej mojej babci - jak na razie jest zachwycona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę przyznać, że nabrałam olbrzymiej chęci na inne książki pani Ligockiej, zdecydowanie jest to moje prywatne odkrycie roku jeśli chodzi o autorów.

      Usuń
  3. Ja znam tylko słynną "Dziewczynkę...", ale chętnie sięgnę po coś innego. Jak się trafi:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jak zwykle zaczęłam od ogona strony poznawanie danej autorki...

      Nie powinnaś mieć problemów z dostaniem tej pozycji, u mnie w bibliotece na przykład leżały trzy egzemplarze lekko przykurzone :D

      Usuń
  4. Moja tematyka i skoro są tak dobre, te opowiadania, to koniecznie muszę po nie sięgnąć. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń