O książkach, o Krakowie, o książkach w Krakowie i o Krakowie w książkach
piątek, 31 sierpnia 2012
What's up?
Witam wszystkich po przerwie. Od razu przepraszam, że tak bez zapowiedzi zamilkłam, ale zostałam czasowo oderwana od Internetu (jak można kazać człowiekowi pomieszkiwać w mieszkaniu i go pilnować, zabierające jednocześnie mobilny Internet? Jaki człowiek tak robi?). Toteż nie zdążyłam się nawet zapowiedzieć, ale teraz wróciłam, z dwoma zaległymi recenzjami, które pojawią się już wkrótce, jak również z kilkoma notkami o Nowej Hucie, które tak szumnie zapowiadałam. Mam nadzieję, że teraz ja i sieć pozostaniemy razem na długo.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Heh, też miałam wczoraj przerwę w dostawie internetu - pan w koparce przeciął światłowód, awaria na dobrych kilka godzin:) I co tu robić z czasem? xDDD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne notki:)
Jak ktoś się zajmuje takimi kablami, powinien mieć uprawnienia chirurga...
UsuńJa się robię nerwowa po 2 dniach nez neta (no chyba, że jestem na wakacjach, wtedy to co innego). Podziwiam!
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja też - wpadłam ledwo do domu, torby porozwalane na boki, a ja siedzę i sprawdzam wszystko. Jakbym na koniec świata wyjechała, słowo daję...
UsuńOj tak, rozumiem. Nasz pierwszy zakup na włoskiej ziemi to była karta do mobilnego internetu, choć to głównie ze względu na to, że zabrałam ze sobą tłumaczenie, a w pracy bez internetu to jak bez ręki...
OdpowiedzUsuńW każdym razie witaj wśród żywych:-)
Muszę ponadrabiać zaległości po blogach, nie czytałam żadnych wpisów, czuję, jakby upłynął rok. Czy to już uzależnienie?
UsuńJa z kolei muszę się uczyć do egzaminów, i okazało się, że bez neta nie mogę sprawdzić połowy rzeczy - przepisów, skryptów...
Znam ten ból! Nie miałam raz neta przez 2 miesiące i blog stanął w miejscu zupełnie. Witamy wśród nas ponownie:) Czekam na recenzje, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMuszę przysiąść, żeby blog znowu ruszył. A wakacje miały być spokojne, miałam ponadrabiać zaległości...
UsuńNie wiem kto Ci to zrobił ale raczej unikałabym takich ludzi :P Czekam na kolejne recenzję :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie oraz zachęcam do obserwacji: http://speedofthoughts.blogspot.com/.
Moja siostra... takie potwory człowiek chowa na własnym łonie...
UsuńCieszę się ogromnie i czekam niecierpliwie na "hutowe" notki :)
OdpowiedzUsuńJuż są w fazie produkcji, tylko niestety kampania wrześniowa wytoczyła działa i stoi na mojej drodze ku lepszemu blogowaniu. Ale jak ją pokonam, to zabieram się za wpisy. :)
Usuń