Tess Gerritsen i jej cykl powieści kryminalnych o
policjantce Jane Rizzoli i pani koroner Maurze Isles to moje prywatne odkrycie
roku. Jest to również jedna z niewielu serii, które czytam po Bożemu, czyli od
początku. Dwa pierwsze tomy przeczytałam w zimie, i już wtedy przyrzekłam
sobie, że na tym nie koniec, jednak wiem, że czytanie tego samego autora pod
rząd powoduje u mnie odruch wymiotny, toteż dalszą lekturę odłożyłam w czasie.
Grzesznik jest
właśnie owym trzecim, wyczekiwanym tomem opowieści o przygodach ww dwóch pań.
Od poprzedników odróżnia go kilka elementów. Przede wszystkim, Gerritsen nie
wróciła do czarnego charakteru, który pojawił się w Chirurgu i Skalpelu. Intryga
kryminalna tu nakreślona jest zupełnie inna, również mroczna i okrutna, ale
wprowadza na scenę wiele nowych postaci. Po drugie, w Grzeszniku skupiamy się bardziej na postaci doktor Isles. To jej
perypetie śledzimy w dosyć szczegółowy sposób przez całą powieść, ona również
ma dominujący wpływ na rozwiązanie zagadki. Dowiadujemy się też wiele o jej
życiu prywatnym i historii tej postaci. Detektyw Rizzoli jednak też ma sporo
wstawek, również w jej życiu wydarzy się kilka zaskakujących rzeczy. Co do
morderstwa, to dowiadujemy się o nim już na pierwszych stronach – tym razem
ofiarą nieznanego sprawcy padają dwie zakonnice w zakonie klauzurowym. Jedna
ginie, druga walczy o życie w szpitalu. Wkrótce do tego grona dołącza trzecia
kobieta, nieznana, ochrzczona jako Szczurza Dama. Rizzoli i Isles poszukiwać
będą nie tylko sprawcy bostońskich mordów ale i wyjaśnienia ludobójstwa w
Indiach.
W międzyczasie, kiedy nie czytałam Tess Gerritsen, udało mi
się obejrzeć serial nakręcony na podstawie cyklu. W oryginale nosi on tytuł Rizzoli&Isles, natomiast polski
tytuł to Partnerki (co nie bardzo się
zgadza z faktyczną sytuacją w serialu). Chociaż serial współtworzyła Gerritsen,
jednak z drobnymi wyjątkami jest to ta sama historia napisana na nowo. Wielu
bohaterów ze swoimi pierwowzorami łączy tylko nazwisko, a zagadki kryminalne
pokrywają się z powieściowymi tylko w kilku odcinkach. Postaci Rizzoli i Isles
również odbiegają od swoich książkowych odpowiedniczek. Rizzoli zamiast średnio
atrakcyjnej kobiety grana jest przez byłą modelkę Angie Harmon, natomiast Isles
(Sasha Alexander) jest w serialu młodsza i ma włosy blond a nie czarne. Inny
jest też charakter jednej i drugiej – Rizzoli jest dosyć pewna siebie,
sarkastyczna i bardzo opiekuńcza wobec swoich braci, Isles natomiast cieplejsza
w obyciu niż Isles książkowa, ale też mniej realistyczna ze względu na swoją
olbrzymią wiedzę i wykształcenie. Jednak obie panie w serialu tworzą ciekawy,
zabawny duet, a fajnie skonstruowane dialogi i drugoplanowe postaci powodują,
że Partnerki stanowią fajną, ale mało
wymagającą rozrywkę. O ile powieści są mroczne i czasem okrutne, serialowi
bliżej do komedii z elementami kryminału.
Ciekawym doświadczeniem było poznanie tej samej historii na
dwa różne sposoby. Trudno byłoby mi zdecydować, którą preferuję. Książki mają
swój niesamowity klimat i styl, w jaki zostały napisane, z kolei Angie i Sasha
w serialu odstawiają nieraz takie jaja – ze swoją mimiką, gestami, zabawnymi
dialogami, że z niecierpliwością czekam na każdy kolejny odcinek. No i te
piękne zdjęcia z Bostonu w tle…
Moja ocena książki: 5/6
Moja ocena serialu: nie mam dla nich skali ocen, ale w tej
chwili to jeden z moich 10 ulubionych J
Tess Gerritsen Grzesznik
Tłum. Jerzy Żebrowski
Wyd. Albatros
Warszawa 2013
Rizzoli & Isles
Produkcja TNT (w Polsce emitowany przez TVN)
Tess
Gerritsen, Janet Tamaro
Grają:
Angie Harmon, Sasha Alexander, Lorraine Bracco, Bruce McGill
Przeczytane w ramach wyzwania Czytamy Kryminały.
Czytanie serii "po Bożemu" <3 Ahahaha, piękne określenie <3
OdpowiedzUsuńTeż muszę sobie cykl jednego autora, przeplatać innymi książkami :P
A daleko idące zmiany w ekranizacji w stosunku do książkowego pierwowzoru wywołują u mnie pianę na ustach. Tak więc książkę może przeczytam, serialu na pewno oglądać nie będę :)
Zwykle mnie też to irytuje, ale tutaj można powiedzieć, że twórcy są uzasadnieni, bo autorka czuwała. Toteż serial jest tylko luźną adaptacją książek. Ale też nie każdemu się to musi podobać :)
UsuńNie czytałam poprzednich tomów, a i o serialu nie słyszałam, więc trudno mi się wypowiadać na temat Twojego wpisu, ale przyznam, ze większość publikacji z zacięciem kryminalnym przypada mi do gustu, więc, kto wie, może i ta ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno warto spróbować, bo czyta się naprawdę świetnie :)
UsuńOkładka ma w sobie coś... niepokojącego, za to plakat serialu wydaje mi się zbyt sztampowy i kiczowaty (te kajdanki...) niemniej ani nie czytałam książki, ani nie oglądałam serialu więc nie chciałabym nikogo obrazić moją opinią. Raczej podaruję sobie i jedno i drugie.
OdpowiedzUsuńMnie okładki książek z tej serii się nie podobają, bo praktycznie na każdej jest goła, zwinięta w kłębek kobieta... a wydawało mi się, że targetem tych powieści są właśnie kobiety. Co do plakatu - zgadzam się w pełni, mogło być o wiele lepiej, ale niestety większość seriali ma takie same, sztampowe zdjęcia. Idę poszukać czegoś fajniejszego. :)
UsuńUwielbiam Gerritssen. Grzesznik to jedna z lepszych jej medyczno-kryminalno-Bóg wie jakich ksiażek:)
OdpowiedzUsuńNa razie przeczytałam trzy, ale ta mi się najbardziej podobała :)
UsuńSłyszałam o tym serialu i nawet nie wiedziałam, że bazuje on na książkach! Chyba muszę się skusić na kilka odcinków, jeżeli mi się spodobają na pewno sięgnę i po książkę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPolecam dać serialowi szansę do trzeciego, czwartego odcinka, ja pierwszy raz odpuściłam po 10 min. bo nie miałam nastroju, a po roku zaczęłam jeszcze raz i się wciągnęłam :)
UsuńKsiążki uwielbiam, serial natomiast mi się nie podoba.
OdpowiedzUsuńBo to jednak dwie różne rzeczy i zupełnie inna atmosfera :)
UsuńAutorkę mam na uwadze i na pewno kiedyś sięgnę po jej książki :) Serial również obejrzę, zwłaszcza że polecana przez Ciebie kiedyś "Szminka..." bardzo przypadła mi do gustu, więc liczę że podobnie będzie i tym razem :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto poczytać Gerritsen. I jestem prawie pewna, że serila ci się spodoba :)
Usuńja mam wszystkie jej 24 ksiazki, kazda czytalam z zapartym tchem!
OdpowiedzUsuń