„Zanim zasnę” to zeszłoroczny bodajże bestseller z Wysp
Brytyjskich, wielokrotnie nagradzany i wkrótce zekranizowany thriller
psychologiczny, który u nas pojawił się zaledwie kilka miesięcy temu.
Główną bohaterkę, Christine, poznajemy kiedy rankiem budzi
się w obcym łóżku obok obcego mężczyzny. Nie pamięta, jak się tam znalazła ani
co robiła wcześniej. Jest przekonana, że ma zaledwie dwadzieścia kilka lat i
zabalowała z żonatym facetem, a teraz będzie musiała się z tego jakoś wykręcić.
Kiedy jednak mężczyzna się budzi, okazuje się, że jest jej mężem, poślubieni
sobie są od dwudziestu lat, a Christine ma już prawie pięćdziesiąt. Ma amnezję
– rzadką i uciążliwą jej postać, która nie tylko zabiera jej wspomnienia
przeżytych dawno chwil, ale i nie pozwala tworzyć nowych. Co rano budzi się,
myśląc, że jest na początku swego życia, by dowiedzieć się, że właściwie połowę
ma już za sobą. Z czego ostatnie dwadzieścia lat dzieli się na jednodniowe
interwały, każdy dzień jest oddzielony od pozostałych murem, każdego dnia
dowiaduje się tego samego na swój temat, każdego dnia ona i jej mąż Ben muszą
odbywać te same trudne rozmowy.
Jednak po wyjściu Bena do pracy dzwoni telefon. Dzwoni doktor
Nash, który jest osobistym lekarzem Chris, z którym spotyka się na terapię w
tajemnicy przed Benem. Nash mówi kobiecie, gdzie znajdzie pisany codziennie
pamiętnik. Na pierwszej jego stronie widnieje napis: NIE UFAJ MĘŻOWI. I tu
zaczyna się właściwa akcja. Chris krok po kroku stara się odbudować swoją
pamięć, konfrontując nieliczne wspomnienia, które ją nawiedzają, z tym co mówi
jej mąż. Mamy tu fascynujący i przerażający obraz życia bez wspomnień, koszmar
przeżywania najgorszych chwil życia każdego dnia, zagubienie w ciągłych
domysłach na temat tego kim jest, co się stało i jak sobie pomóc? Ale z drugiej
strony poznajemy dramat bliskich osoby z amnezją, trudne wybory, przed jakimi
staje mąż Chris, jej najlepsza przyjaciółka, lekarz. A wszystko to okraszone
suspensem i tajemnicą, gdyż okazuje się, że żaden z bohaterów nie jest bez
winy, że każdy ma przysłowiowego „trupa w szafie”, a czytelnik wraz z Chris
gubi się w domysłach i usiłuje odpowiedzieć na pytanie – kto chce jej pomóc, a
kto czerpie korzyści z amnezji głównej bohaterki. Spirala tych domysłów nakręca
się i prowadzi do zaskakującego finału.
Wstrząsająca, przerażająca, zaskakująca i prawdziwa. Bo taka
historia może przytrafić się każdemu. Polecam gorąco.
Moja ocena: 5/6
S. J. Watson „Zanim zasnę”
Wyd. Sonia Draga
Katowice 2012
Oj, groźnie zabrzmiało przedostatnie zdanie Twojej recenzji:) Ale masz rację, nigdy nic nie wiadomo:)
OdpowiedzUsuńNo i zgadzam się - świetny thriller, zapada w pamięć, a to już coś w natłoku literatury o podobnej tematyce:)
Pozdrawiam serdecznie!
A bo i powieść groźba, choć wydaje się, że nic się nie dzieje, to gdzieś pod powierzchnią czai się groźba i nieufność. W każdym razie, mocna rzecz.
UsuńJa również pozdrawiam :)
Z chęcią sięgnę po tę książkę w najbliższym czasie :) Przy okazji zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://aleksiazka.blogspot.com
Mam nadzieję, że ci się spodoba :)
UsuńDość fajnie brzmi, ale jak na razie mam co czytać;)
OdpowiedzUsuńNa taka powieść trzeba mieć nastrój, bo inaczej znudzi :) Ale warto mieć tytuł w pamięci.
UsuńBardzo mi się podobała, bardzo! To nie tylko świetna psychologiczna powieść, ale i wyjątkowo oryginalna intryga, której, o dziwo, autor nie sknocił, tylko starannie wyprowadził wszystkie zagadkowe wątki na prostą.
OdpowiedzUsuńNo właśnie - tyle możliwości sknocenia sprawy, a autor wyszedł ze wszystkiego obronną ręką. I genialny styl, dzięki któremu powieść nie nuży, mimo iż na pierwszy rzut oka niewiele się dzieje, czysta psychologia, a na końcu - jazda bez trzymanki!
UsuńMuszę przeczytać tę książkę :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że kogoś zachęciłam :)
UsuńOd kilku dni zastanawiam sie nad kupnem tej książki. Bałam sie tak w ciemno, bez rekomendacji kogoś zaufanego (ale ci wazeliną pojechałam:)), ale po przeczytaniu twojej recenzji na 100% zamówię w empiku. Jak mi sie nie spodoba będzie na ciebie:). Żartuję. Na pewno przypadnie mi do gustu.
OdpowiedzUsuń:DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
UsuńJa tam lubię wazelinę ;)
A tak na serio, to myślę, że ci się spodoba, tak jak już pisałam, książka ma wszelkie właściwości po temu, żeby ją zepsuć - bez dobrego stylu byłaby po prostu nudna. A tak - przeczytałam w trzy dni, co u mnie jest wcale niezłym wynikiem. Już nie mogę się doczekać twojej recenzji :)
Próbowałam znaleźć film na podstawie ksiązki, ale nie udało mi się. Czyżby miał inny tytuł? Treść wydaje się zachęcająca, więc chętnie przeczytam lub obejrzę:)
OdpowiedzUsuńBo chyba jeszcze nie wyszedł z produkcji. Opierałam się tylko na tym, co napisali z tyłu książki "Wkrótce ekranizacja!", a to może oznaczać wszystko - od zakupu praw autorskich do postprodukcji. Sama jestem ciekawa, jak to wyjdzie w filmie, jak tylko się czegoś dowiem w tym temacie, to dam znać na blogu :)
Usuńokej:) przez chwilę zwątpiłam w google :)
UsuńUwielbiam thrillery, a ten brzmi bardzo ciekawie. Chętnie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńDla wielbicieli thrillerów to lektura obowiązkowa!
UsuńTa książka zapowiada sie szalenie ciekawie. Zaciekawiłaś mnie na tyle że będę się za nią rozglądała :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, mam nadzieję, że się spodoba. :)
UsuńZapowiada się świetnie, muszę przeczytać! :) Generalnie skojarzył mi się trochę z filmem "50 pierwszych randek" z Adamem Sandlerem i Drew Barrymore. Tam też główna bohaterka cierpi na amnezję, zamiast jednak walczyć z demonami przeszłości codziennie na nowo się zakochuje ^^ Przyjemniejsza perspektywa, aczkolwiek nie tak intrygująca jak w "Zanim zasnę". Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPodobny temat ale inna konwencja; tam była komedia, a tutaj thriller. Ale skoro podobała ci się Picoult, to tutaj myślę też polubisz styl autora, bo wydaje mi się, że to mniej więcej ta sama liga.
Usuń