O książkach, o Krakowie, o książkach w Krakowie i o Krakowie w książkach

sobota, 27 września 2014

Jak wykształciłam swój nawyk samodyscypliny

Prokrastynacja, nicmisięniechcizm, matowdupizm, odkładanie działania. Zwane również „brakiem czasu” lub „byciem zagonionym”. Jak byś nie nazwał, kończy się to wszystko na wciąż rosnącej kupce rzeczy do zrobienia, skrzynce mailowej czarnej od nowych maili, wyciszaniem telefonu tylko po to, by nie odbierać połączeń od osób, które wymagają od nas jakiejś decyzji czy działania. A potem nieprzespane noce, bo coś leży niezrobione, tłumaczenie znajomym, że nie wpadnę, bo piszę pracę i obniżone poczucie własnej wartości jako nowoczesnego człowieka, kiedy nieużywane książki do włoskiego od dwóch lat leżą i patrzą się na mnie z pogardą.

Tak to niestety wygląda u wielu z nas. Czasem faktycznie nie mamy czasu na coś więcej, ale nie potrafimy delegować zadań i ustalić priorytetów – chcemy zrobić wszystko, ale to nas obezwładnia, więc w rezultacie nie robimy nic. A okazuje się, że można coś z tym zrobić. Książka Nawyk samodyscypliny Neila Fiore została stworzona przez doświadczonego w pracy z odwlekającymi pacjentami  psychologa i przedstawia coś, co autor (może trochę zbyt szumnie) przedstawia jako „program Nawyk samodyscypliny”.

Fiore w kompleksowy i przystępny sposób prezentuje szereg narzędzi, które poprawnie wykorzystane pozwoliły mi zorganizować sprawy zalegające ostatnio w moi  pudle w pracy (nie mylić z pracą w pudle). Urok aplikacji (jeśli masz tyle szczęścia co ja, a nie wszyscy mają) polega na tym, że jednocześnie pracujesz, chodzisz na zajęcia i dużo się uczysz w wolnym czasie. Rzecz absolutnie do zrobienia, ale nie w sytuacji, gdy ma się słabą wolę, jest się niezorganizowanym i takim trochę rozlazłym, jak ja. Wprawdzie wiele pomysłów autora na organizację pracy nie była dla mnie nowością, jednak z ciekawością poczytałam o tym, jak można te pomysły wykorzystać razem w celu zwiększenia swojej produktywności bez całkowitej rezygnacji z rozrywek. Nie wszystko też wykorzystam – cały rozdział o technice koncentracji i medytacji praktycznie pominęłam.

Najciekawsze w tej książce jest jednak wyjaśnienie mechanizmu opóźniania działania – jakie powody kryją się za zwlekaniem, co sprawia, że czasem niewielki wysiłek staje się murem, przez który nie można przejść dalej, i jakie triki wykorzystać, by oszukać swój własny mózg i wypracować nawyki działania w miejsce odwlekania. Muszę stwierdzić, że właśnie ta część Nawyku samodyscypliny okazała się dla mnie najbardziej pomocna. Czasem wystarczy tylko zrozumieć dlaczego, by zmienić swoje zachowanie.

Chociaż miejscami męczyła mnie klasyczna nowomowa amerykańskich mówców motywacyjnych, lektura ta okazała się bardzo przydatna i pełna zarówno rzetelnej psychologicznej wiedzy, jak i praktycznych wskazówek. Przez ostatnie tygodnie z racji zmniejszonej chwilowo kadry nagromadziło mi się w pracy trochę zaległości, a dzięki Nawykowi czytanemu co dzień rano w tramwaju udało mi się zorganizować swoje sprawy i przemóc w wykonywaniu trudniejszych zadań. Trudno o lepszą rekomendację.

Moja ocena: 4,5/6

Neil Fiore Nawyk samodyscypliny
Tłum. Małgorzata Głogowska
Wyd. Helion
Wersja ebook – Ebookpoint.pl


7 komentarzy:

  1. dla mnie chyba też byłaby to dobra lektura..:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie chyba lektura obowiązkowa ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nie wierzę w takie książki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się nie chce samemu sięgnąć po takie książki, nie czuje tego klimatu, to na pewno nie pomogą. Ja jak nie wierzyłam, to nic nie dawały, a teraz się zajawiłam, i dają dużo :) Placebo ;)

      Usuń
  4. Póki co radzę sobie z czasem (albo nie mam aż takiego nawału obowiązków) więc nie muszę po tego typu lektury sięgać. Może jednak w przyszłości to się zmieni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ostatnio gustuję w takiej literaturze, a skoro pomaga, to tez i piszę, może kogoś zainteresuje :) Ale z własnego doświadczenia wiem, że jeżeli się samemu nie czuje potrzeby sięgania po takie książki, to one w niczym nie pomogą, a inspirację to takich zmian można znaleźć też w wielu innych źródłach :).

      Usuń