Trochę dużo ostatnio tych stosików, ale po prostu musiałam
sobie skonstruować taki, z którym chcę wejść w Święta i Nowy Rok. Przez ten rok
nie miałam zbyt wiele czasu na czytanie, zawsze coś było, zawsze coś wisiało,
co wymagało czasu i energii, i praktycznie każda przeczytana strona była stroną
wygraną od losu. Zatem teraz, kiedy w perspektywie mam aż tyle dni wolnego (z
małą przerwą w piątek i poniedziałek) postanowiłam się okopać starannie
wybranymi lekturami i ponadrabiać zaległości. No, a skoro już zrobiłam to co?
Nie pokażę? To się kłóci z moją naturą blogera.
Na pierwszym miejscu Nowy
Jork – tak ja sobie macam i oglądam odkąd kupiłam, coś czuję, ze dłużej już
nie wytrzymam i muszę przeczytać, pójdzie chyba szybko, bo i temat zacny, i
obrazki są. Shirley to pożyczka,
która czeka już rok, w zeszłym grudniową lekturą była Agnes Grey i wtedy się okazało, że książki brytyjskich sióstr
bardzo dobrze wchodzą właśnie w tym świątecznym okresie. Następnie bardzo przez
mnie wyczekiwane Wołanie kukułki. Jakoś
w tych okolicach w zeszłym roku czytałam Trafny
wybór, byłam zachwycona, w ogóle Rowling uwielbiam, toteż na pewno się na
tej książce nie zawiodę. Królowa zdrajców
to prezent gwiazdkowy z zeszłego roku, w końcu wypadałoby doczytać do końca
ulubiony swego czasu cykl (lubić pewnie dalej lubię, ale w moim przypadku
czekanie rok, dwa na kolejny tom to niewypał – odechciewa się czytać, bo
zapominam, co było wcześniej). Strajk na
Boże Narodzenie czyli świąteczna lektura musi być – ta kupiłam rok temu i
czekała specjalnie na Święta, mam nadzieję, że mi się spodoba J. Harry Potter i Komnata Tajemnic czyli przypadkowo wybrany tom cyklu
o małym czarodzieju. Nic na to nie poradzę, że nie wyobrażam sobie Bożego
Narodzenia bez Pottera, zapewne nie tylko przeczytam po raz nie wiem który
książki, ale i urządzę sobie maraton filmowy. Na koniec Acqua alta – włoski kryminalik, wprawdzie włoskie to raczej znaczy „wakacyjne”,
ale Wenecja u Donny Leon jest na tyle mroczna, że wpisze się w mrok panujący za oknem.
Na pewno coś jeszcze pojawi się pod choinką, toteż nie będę kłamać,
że to ostatni w tym roku stosik (mam taką nadzieję), ale tak mniej więcej
przedstawiają się moje świąteczne typy książkowe. Trochę wigilijnej
obyczajówki, trochę kryminału, trochę fantastyki, trochę Nowego Jorku, trochę
klasyki i trochę współczesności. Ergo, taka książkowa kutia.
Ostatnio coraz częściej ulegam modzie na lekturę książek sióstr Bronte, więc najchętniej podebrałabym Ci ,,Shirley".
OdpowiedzUsuńJa ją podebrałam koledze z półki właśnie z myślą o Świętach za rok (w sensie - to było prawie rok temu) - zły człowiek ze mnie :)
UsuńAleż się cieszę, że masz to "Wołanie kukułki" i czekam na opinię:) cxuję, że będzie dobra, bo coraz częściej się przekonuję, że mamy sporo wspólnego np. Zamiłowanie do NY oraz do pani Rowling:)
OdpowiedzUsuńOmijałam szerokim łukiem wszelkie recenzje, nie czytałam nawet blurba z okładki, tylko czekam, aż sama się przekonam, o co kaman :)
UsuńAle fajny stosik. Przygarnęłabym z niego przynajmniej 4 książki - zwłaszcza "Wołanie kukułki" i Shirley". I masz rację, to książki, które mi też pasują do świątecznego klimatu. Wszystkiego dobrego na Święta :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia! I mam nadzieję za niedługo zapraszam na recenzję stosikowych książek :)
UsuńHarry!!! Akurat ten tom dostałam X lat na gwiazdkę od rodziców :) Kocham tę serię!
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
Ja też! Zaniedbałam się w tym roku i nie przeczytałam całej serii :/
UsuńCiekawy sosik. Najbardziej zainteresowana jestem "Wołaniem kukułki".
OdpowiedzUsuńPozostało życzyć przyjemnej lektury i wesołych spokojnych Świąt!
Dziękuję za życzenia!
UsuńWesołych Świąt :) Zazdroszczę książki Wołanie kukułki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Tobie też życzę Spokojnych Świąt!
UsuńHa! Widzę, że przygotowałaś się do świąt jak należy! Ja pójdę na żywioł i pod wpływem chwili pewnie wybiorę coś z mojej półki zaległości :-)
OdpowiedzUsuńPogodnych i radosnych świąt!
Planowałam to jak atak na Normandię :D
UsuńTo miłej lektury, obyś na żadnej z książek się nie zawiodła. Shirley bardzo mi się podobała. Wołanie kukułki właśni do mnie przybyło, ciekawe, czy przypadnie nam do gustu, porównamy wrażenia.
OdpowiedzUsuńStarałam się ostrożnie dobierać lektury na Święta, więc liczę, że się nie zawiodę :) Czekam na Twoje wrażenia z "Kukułki". :)
UsuńNowy Jork dobrze wchodzi:) natomiast Shirley mnie trochę nudziła, ale generalnie jest okej, mnie w okresie świąteczno - zimowym dobrze sie czyta Philippę Gregory i Agathę Christie, a ostatnio mam fazę na dwudziestolecie międzywojennej przeplatane PRL-em:)
OdpowiedzUsuńO tak, Agatka w Święta też się u mnie często pojawia, może w tym roku też się za nią złapię spontanicznie :)
UsuńŁadny zestaw. jak oddam Arne Dhala i Kobiecą Agencję będę prosił o wpisanie na listę do Kukułki :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego co tam aktualnie potrzebujesz ! I na Święta i na Nowy Rok :)
Jesteś w kolejce zaraz po mojej siostrze :) Dziękuję za życzenia!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem Kukułki, u mnie w planie na 2014 :)
OdpowiedzUsuńHarrego uwielbiam, ale czytałam po jednym razie :)
Wesołych, rodzinnych i pięknych Świąt! :)
Ja też jestem ciekawa, a widzę po komentarzach, że nie tylko ja :) Również życzę Wesołych Świąt!
UsuńCudeńka : ) O i widzę Harrego <3 Ja właśnie czytam ostatnią część, ale serdecznie polecam wszystkie : )
OdpowiedzUsuń