Jakoś tak się zdarzyło, że ostatnio książki znów napływają
do mnie w większej ilości. I uzmysłowiłam sobie, jak dawno nie było tutaj
stosika, takie z prawdziwego zdarzenia, takiego ze świeżymi nabytkami. Nie
pojawią się tutaj wszystkie zakupione i otrzymane od ostatniego posta
stosikowego tytuły, bo do grudnia wpływ był niewielki i rozłożony w czasie (i
dobrze!) i namierzanie teraz tych zakupów i prezentów byłoby utrudnione. Wystarczy
to, co dorwałam w styczniu. Tak, kochani, to wszystko poniżej plus trzy ebooki,
to wszystko nabytki styczniowe są. Zaczynam się bać siebie…
1.
Blackout –
Mark Elsberg – nieśmiało wystaje zza stosika mój pierwszy „biały kruk”
czyli egzemplarz recenzencki z taką dziewiczo białą okładką. Siedziałam dziś na
przystanku obok plakatu reklamującego ten thriller o braku prądu i zrozumiałam,
że ta książka jest następna w kolejce do przeczytania. Premiera 28 stycznia
2015r. Od wydawnictwa WAB.
2.
Romans to
moja praca – Patience Bloom – ma urocza okładkę i zapowiada się na
sympatyczną obyczajówkę. Czegóż chcieć więcej? Tak, bohaterka tej powieści za
dużo czyta. Kogo mi to przypomina? Również od WABu.
3.
Inne zasady
lata – Benjamin Alire Saenz – pierwsza książka kupiona pod wpływem rekomendacji
z amerykańskiego YouTube książkowego. Pierwsza od dawna kupiona za okładkową
cenę. Już przeczytana. Absolutnie genialna.
4.
Księgarnia
spełnionych marzeń – Kristina Bivald – ile znacie skandynawskich
obyczajówek średniego kalibru gatunkowego? Bo ja na razie żadnej. Powieść
opowiada historie dwóch kobiet – nastolatki ze Szwecji i dojrzałej kobiety z
Iowa. I jest tam dużo książek!
5.
Posłaniec –
Markus Zusak – chyba nie spotkałam się jeszcze z negatywną opinią na temat książek
tego autora. Bardzo intrygujący blurb z tylnej okładki obiecuje ciekawą,
niebanalną opowieść.
6.
Zaginiona
dziewczyna – Gillian Flynn – również bardzo intensywnie rekomendowana przez
amerykańskie vlogerki powieść – thriller, opowiadający historię zaginięcia
pewnej kobiety, ale co ważniejsze – władzy, jaką media maja nad opinią
publiczną.
A tu popatrzcie – mam moje ukochane cudeńko, które teraz
stoi sobie na środku mojego biurka:
7.
Opowiadania nowojorskie – Henry James – ostatnia z mojej pierwszej wish-listy pozycja
wreszcie u mnie. Boję się tej lektury i jednocześnie nie mogę się jej doczekać.
Nie mówię, przyszalało się trochę. Niektóre pozycje to
prezent od wydawcy, jednak reszta została zakupiona ze środków własnych. Ale to
nie moja wina, wiecie jak jest- okazje, przeceny, promocje, a odporność nie
może być cały rok tak samo silna.
Znacie którąś z pozycji, a jaką recenzję czekacie
najbardziej?
O, pierwsza jestem. :)
OdpowiedzUsuńOd razu mówię, że czekam na recenzję "Posłańca". Gdzieś mi chyba wpadła w oko negatywna opinia na temat tej książki, ale zapomniałam niestety gdzie.Nie zmienia to faktu, że książkę mam na oku i chętnie przeczytam. :)
Patrzę się na tą książkę i wzdycham, ma taką piękną okładkę. Ja z kolei spotkałam się z samymi pozytywnymi opiniami "Posłańca", bardzo, bardzo mnie kusi, jak chyba każda z książek ze stosika. Zaczęłam nowy rok z olbrzymim pragnieniem poznania tylu historii, ah...
UsuńSame smakowitości! A na Opowiadania nowojorskie choruje juz tak długo, ze jak tylko przyjadę znów do Polski to od razu zakupie :) ech, zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńTęż chorowałam na nie od chwili, gdy się ukazały, więc cieszę się jak dziecko, że wreszcie je mam. Dalej leżą na środku biurka :D
Usuń"Opowiadania nowojorskie" - też by mi sprawiły przyjemność. Na razie mam dwie jego książki, ale zdobywam je jak najtaniej stąd nie są to takie wydania ......
OdpowiedzUsuńUdało mi się te opowiadania zdobyć w taniej książce, bo obwoluta w środku była pomięta, inaczej pewnie dalej patrzyłabym się na nie w księgarniach, aż by się nakład wyczerpał (tak było z listami Tolkiena).
Usuńja listy Tolkiena kupiłam za 15 zł w Matrasie. Nie chciałam kupować, ale stwierdziłam, ze taka cena to rozbój w biały dzień i wzięłam :)
UsuńNa szczęście moja koleżanka powiedziała, że mi odstąpi swój egzemplarz, więc jestem uratowana :)
UsuńGorąco polecam "Zaginioną dziewczynę" - jeden z najlepszych psychologicznych mózgotrzepów, jakie czytałam! Ciekawa też jestem, jak Ci się spodoba "Black Out" - swego czasu rozprawiałam się z tą książką u siebie na blogu, w czasach, kiedy jeszcze żaden wydawca nie interesował się tą książką ;-)
OdpowiedzUsuńNo i Kristina Bivald - słyszałam opinie bardzo zachęcająca, ale i wręcz przeciwnie. Będziesz moją testerką ;-)
Słyszałam same dobre rzeczy o "Zaginionej dziewczynie", więc tu jestem spokojna, natomiast "Blackout" odnoszę wrażenie, jest poza moja strefą komfortu, ale na pewno to nie wiem, bo staram się unikać czytania o tej książce i podejść do niej z punktu widzenia ignoranta. O Bivald, wstyd się przyznać, też jakoś wiele nie słyszałam, ale rozwaliło mnie hasło reklamowe "Europejczycy, Amerykanie i Koreańczycy chcą czytać tą książkę". Nie, żebym miała coś do Koreańczyków ;)
UsuńIle super książek! Nic nie czytałam :( Najbardziej zazdroszczę ,,Posłańca"! Miłej lektury :)
OdpowiedzUsuńJuż tak dawno nie miałam stosika, że teraz wpatruję się w to zdjęcie i wzdycham ;)
UsuńIle książek :D Nie pozostaje nic innego, jak życzyć Ci miłej lektury :)
OdpowiedzUsuńPodchodząc uczciwie do tematu powinnam była wrzucić jeszcze zdjęcie tysiącstronicowego komentarza do kodeksu postępowania cywilnego, bo to teraz moja naczelna lektura na styczniowe wieczory ;) Ale mimo to sięgam też po przyjemnościowe lektury ze stosika, jedną już przeczytałam, a recenzja pojawi się we wtorek :)
UsuńWAB Cię rozpieszcza jak widzę ^^
OdpowiedzUsuńPrzestaną, jak zobaczą, jak wolno czytam ;) A tak na serio, to jedno z moich ulubionych wydawnictw :)
UsuńBardzo interesujący stosik, czekam na recenzję każdej z tych książek i zazdroszczę możliwości przeczytania :)
OdpowiedzUsuńDzięki, mam plan czytać w miarę na bieżąco to, co kupuję. Nie zmniejszy to może zaległości, ale nie stworzy nowych. Toteż już za niedługo większość z tych książek powinna się doczekać recenzji :)
UsuńA ja Jamesa w ebooku nabyłem za 9,90 :)
OdpowiedzUsuńMyślałam o tym, ale, cóż, wstyd się przyznać, wzdycham do tej okładki i ją sobie macam... Wstyd, kurczę, wstyd, ale co ja mogę ;)
UsuńAle ebookom za 9,90 zł mówię zdecydowanie TAK :)
UsuńW sumie ja też, ale coraz rzadziej, bo wirtualne stosy za bardzo mi się rozrosły. No, chyba że jest naprawdę mega okazja. Antologię reportażu bym w tej cenie przytulił. Obydwa tomy :D
UsuńAntologię to bym nawet za dyszkę za każdy tom chapnęła :D
UsuńNo, niechby! :)
Usuń"Posłaniec" rzeczywiście jest ciekawą, niebanalną lekturą, ciekawa jestem, czy Tobie również się spodoba :)
OdpowiedzUsuńMiłej lektury!
Coraz bardziej mi rosną oczekiwania wobec tej książki, to chyba źle...
UsuńCałkowicie Cię rozumiem. Jeszcze paręnaście dni temu (czytaj. w Nowy Rok) zakładałam, że nie kupię do maja żadnej książki, bo muszę przeczytać to co mam, a już kupiłam 8 książek... Ale postanowienia są po to, żeby je łamać ;) Masz piękne nabytki, sama też mam dużą chęć na "Posłańca" :)
OdpowiedzUsuńJa już dziesięć :( Ale przynajmniej kupiłam wszystko to co chciałam, i teraz już nie mam żadnego must have na teraz, więc jest nadzieja, że się uspokoję ;)
UsuńTeż kupiłam 8 :( a jeszcze policzyłam co mam, ale tak na prawdę policzyłam, i wyszło mi, że już nie powinnam kupować przez najbliższe 4 lata. Nie ma takiej opcji :(
OdpowiedzUsuńBaaaardzo fajny stos :) Też mam "Romans..." do recenzji i już zaczęłam podczytywać. Na razie nie wiem co o niej myśleć, ale liczę, że się rozkręci. Ciekawa za to jestem tych "Innych zasad lata" - nie słyszałam nigdy o tej książce. No ale nie oglądam vlogów książkowych :D
OdpowiedzUsuńJa nie za bardzo wiem o czym ta książka jest, wiem tylko, że chick lit, wolałam podejść do niej nie wiedząc wiele :)
Usuń