O książkach, o Krakowie, o książkach w Krakowie i o Krakowie w książkach

niedziela, 2 grudnia 2012

Grudzień z Christie



Młoda mężatka, Gwen, przybywa do Anglii z Nowej Zelandii, by znaleźć dom dla siebie i męża. Szybko udaje jej się wyszukać taki, w którym od razu czuje się jak w domu. Podejrzanie jak w domu.  Okazuje się, że posiadłość skrywa mroczną tajemnicę, związaną z rodziną Gwen. Ona i jej mąż Giles dla zabawy decydują się rozwiązać zagadkę, która tkwi w tym miejscu, nieświadomi niebezpieczeństwa, które obudzi się po 18 latach uśpienia. Na szczęście, w pobliżu pojawi się panna Marple, by swoim zmysłem dedukcji i  znajomością ludzkiej psychiki wyjaśnić zdarzenia sprzed lat.

Ta konkretna powieść Agathy Christie nie zyskała mojej sympatii. Przede wszystkim, spośród wszystkich bohaterów stworzonych przez autorkę, akurat panna Marple nieodmiennie mnie denerwuje, dlatego każdą powieść z tego cyklu od razu dostaje punkt mniej (wredne, ale prawdziwe). Kolejnym powodem, dla którego Uśpione morderstwo dostaje tylko 4 (i to po długiej znajomości z panią Agathą), jest fakt, że pierwszy raz udało mi się odkryć, kto jest winny, i nawet to wyjaśnić, dlatego przez ostatnie 50 stron zwyczajnie się nudziłam. Najbardziej denerwował fakt, że panna Marple również zdawała się wiedzieć, ale nikt nie dopuszczał jej do głosu. W tym przypadku autorka po prostu ujawniła zbyt wiele, albo może ja po kilkudziesięciu jej książkach powoli uczę się pewnych chwytów?

Były też oczywiście zalety – przede wszystkim genialny portret tradycjonalistycznej, angielskiej społeczności, ze swoimi przyzwyczajeniami i uwagami na temat cudzoziemców. Niesamowita jest również atmosfera, panująca w tej powieści – bardzo nietypowa dla Christie groza unosi się nad czytelnikiem od pierwszej do ostatniej strony. Pamiętam, że tylko jedna jej książka – Samotny dom – zrobiła na mnie takie ponure wrażenie.

Konkludując, nie jest to szczytowe osiągnięcie Agathy Christie, na jednym wdechu potrafię wymienić 10 lepszych. Dlatego tych, którzy dopiero zaczynają przygodę z autorką, odsyłam do innych tytułów (np. tutaj lub tutaj). Natomiast dla wielbicieli autorki i panny Marple jest to oczywiście lektura obowiązkowa, bo mimo niedociągnięć czyta się gładko.

Moja ocena: 4/6

Agatha Christie Uśpione morderstwo
Tłum. Anna Minczewska-Przeczek
Wyd. Prószyński i S-ka
Warszawa 1999

Książka przeczytana w ramach wyzwania Trójka e-pik oraz w ramach akcji Grudzień z Christie.

7 komentarzy:

  1. Mimo wad które wymieniłaś, i tak bym ją przeczytała. Mam słabość do tej autorki :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię książki Christie, ale większą sympatią darzę Poirota niż pannę Marple :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Panna Marple jest przesympatyczna, ale gdzie jej do herkulesa:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja polubiłam pannę Marple dzięki filmowi, odtwórczyni roli - Margaret Rutherford jest nieziemska :-), wole kryminały z Marple niż Poirotem :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba obozy Poirota i Marple są w miarę równe :) Ja generalnie jestem w tym pierwszym, ale "Morderstwo odbędzie się" i "Zatrute pióro" mi się podobały :)

      Usuń