O książkach, o Krakowie, o książkach w Krakowie i o Krakowie w książkach

niedziela, 22 kwietnia 2012

Raj dla wielbicieli kryminałów


Po licznych zachętach ze strony Agnieszki postanowiłam kontynuować moją znajomość z Anniką Bengtzon, bohaterką cyklu powieści kryminalnych autorstwa Lizy Marklund.

Tym razem młoda dziennikarka staje twarzą w twarz z fundacja Raj – innowacyjną organizacją, zajmującą się pomocą ludziom, zwykle kobietom i dzieciom, którym grozi śmierć ze strony zorganizowanej przestępczości. Jej działalność polega na wykasowywaniu zagrożonych ludzi z rejestrów, tak, że odnalezienie takiej osoby staje się niemożliwe lub mocno utrudnione. Annika mimo początkowych oporów zaczyna interesować się Rajem. Pierwsze zebrane przez nią informacje potwierdzają wszystko, o czym opowiedziała jej twórczyni fundacji. Jednak coś w jej osobie każe bohaterce kopać głębiej. A to, do czego się dokopie, spowoduje ogólnokrajowy skandal.

Obok wątku fundacji, i w ścisłym z nim związku, Marklund roztacza przed nami problem zorganizowanej przestępczości: mafia jugosłowiańska, rosyjska, szlaki handlu papierosami, narkotykami, kobietami. Maluje również wstrząsający obraz konfliktów zbrojnych na Bałkanach, gdzie ludobójstwo i ciągłe zagrożenie pozostawia na żyjących tam ludziach trwały ślad i determinuje ich wybory. Mimo, iż wszystko, co autorka opisała  w powieści zostało przez nią wymyślone, to problemy, których dotknęła, są prawdziwe – jak niewielu jest ludzi, którzy nie stracili kogoś w wyniku czystek etnicznych, o współpracy rządów byłej Jugosławii z mafią, jak bardzo gospodarki tych państw zależą od działalności przestępczej. I jak trudno uwolnić się od kogoś, kto za wszelką cenę pragnie cię zabić.

To moja trzecia książka autorstwa Lizy Marklund. Pierwsza, „Zamachowiec”, nieszczególnie mi się podobała (napisana jako pierwsza, ale będąca czwartą z serii), ale po entuzjastycznych recenzjach postanowiłam dać autorce jeszcze jedną szansę i zabrałam się za „Studio sex” – tym razem tom pierwszy – i byłam zachwycona. A teraz lektura „Raju” udowodniła mi kunszt autorki, która genialną intrygę kryminalno-sensacyjną pomieszała z problematyką społeczną, obecną w tak wielu szwedzkich kryminałach, a jednak nigdy sztampową, przebrzmiałą. Marklund stworzyła również wspaniałą, główną bohaterkę – Annikę – która ciężko pracuje aby spełnić swoje dziennikarskie marzenia, jednocześnie nigdy nie idąc po trupach, wrażliwą na krzywdę innych. Postać silną, ale nie pozbawioną pewnych słabości. Dzięki temu bohaterka jest prawdziwa – może przeleżeć w łóżku płacząc przez miesiąc po stracie ukochanej osoby, ale potem podnieść się i dokonać czegoś wspaniałego. Jest ludzka i przekonująca. Powieść czyta się niezwykle szybko ze względu na dynamiczną fabułę, kilka wątków, przeplatających się ze sobą, kilka postaci, które wchodzą w przeróżne interakcje, tworząc skomplikowaną sieć zależności. Zdecydowanie zamierzam zapoznać się z resztą powieści z tej serii.

Książka przeczytana w ramach wyzwania "Z półki".

Moja ocena: 6/6

Na półce już czekają „Pocztówkowi zabójcy” – thriller napisany wspólnie przez Lizę Marklund i Jamesa Pattersona. Jestem strasznie ciekawa, jak im to wyszło.
 


Liza Marklund "Raj"
Wyd. Czarna Owca
Warszawa 2010

13 komentarzy:

  1. Zobaczyłam tytuł Twojego wpisu i od razu pomyślałam, że chcę do tego raju... Dopiero po wejściu stwierdziłam, że chodzi o Marklund i ochota na ten raj mi odeszła:-) Widzę, że moje zabiegi mające na celu upowszechnienie tej autorki przynoszą efekty, co mnie niezmiernie cieszy:-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemuż ochota na raj odeszła?

      Marklund trzeba popularyzować, naprawdę dobre rzeczy pisze :)

      Usuń
    2. No bo co to za raj, mafie najróżniejsze, handel kobietami, narkotyki, cholera wie co... Ale książka dobra.

      Usuń
    3. No niby racja, ale z drugiej strony - jak ktoś jest wielbicielem kryminałów, to im więcej mafii i narkotyków tym lepiej :D

      Usuń
  2. Kryminał jednak nie jest moim ulubionym gatunkiem. Może jak złapię odpowiedni nastrój sięgnę po tą książkę, ale na razie sobie dam spokój.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak znajdę czas to może też zapoznam sie z ta autorka i jej kryminałami .)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze nie miałam do czynienia z prozą tej autorki, ale widzę, że warto to nadrobić:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawy pomysł na fabułę. Tym bardziej, że chyba coraz trudniej wymyślić coś oryginalnego. Na pewno się rozejrzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dawniej nie byłam przekonana do kryminałów z dziennikarzami w rolach głównych, ale książki Marklund mi się podobają.

      Usuń
  6. Wreszcie znalazłem coś naprawdę podobnego do Stiega Larssona! Zdecydowanie polecam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla wielbicieli Larssona polecam również książki Arne Dahla :)

      Usuń