Luty to drugi miesiąc z
rzędu, kiedy biorę udział w wyzwaniu czytelniczym Trójka E-pik,
stworzonym przed laty przez Sardegnę, i miłościwie przywróconym w
2019 roku. Byłam jedną z osób, które stale ją o ten powrót
męczyły, więc oczywistym jest, że muszę co miesiąc stawać do
wyzwania, przy czym postanowiłam dodatkowo wykorzystać tą okazję,
i szukać pozycji z kolejnych kategorii w moich zaległych,
nieprzeczytanych książkach papierowych i ebookach. Jedną z
kategorii lutowych był „regionalizm”, rozumiany na wiele różnych
sposobów. Ja przeczytałam już wiele książek o Krakowie, dlatego
na Trójkę wybrałam ebooka zalegającego u mnie od ponad roku,
który traktuje o regionie bliskim mi nie tylko geograficznie. Udałam
się na Sądecczyznę.
Kamień Małgorzaty
i Michała Kuźmińskich zabiera nas, i swoich głównych bohaterów
znanych z poprzednich powieści autorów, do Łącka, w pobliżu
którego znajduje się romska osada. W osadzie tej znalezione zostają
zwłoki małego dziecka, a pobieżna analiza wskazuje, że nie jest
to dziecko pochodzące z tej społeczności. Nie trudno sobie
wyobrazić, że już nie najlepsze stosunki pomiędzy lokalną
społecznością polską i romską teraz ulegają znacznemu
pogorszeniu. W śledztwie jako konsultant – antropolog kulturowy,
ma pomóc Anna Serafin, jednocześnie celem śledzenia zaogniającego
się konfliktu i opisania go jako pierwszy do Łącka udaje się
Sebastian Strzygoń – oboje znani mi już z recenzowanej kilka lat
temu Ślebody Dwójka
bohaterów zaczyna prowadzić własne śledztwo, niekoniecznie
pokrywające się z tym prowadzonym przez lokalną policję, i powoli
odkrywają kolejne warstwy skomplikowanej intrygi.
Przyznam
się Wam, że już dawno nie czytałam kryminału który tak bardzo
by mnie wciągnął. Kamień to
książka, o której myślałam w pracy, że już nie mogę się
doczekać powrotu do domu i przeczytania co dalej. Jedna zbrodnia
prowadzi do kolejnych, a ich rozwiązania za nic nie byłabym w
stanie wymyślić. Autorzy wpletli w fabułę szereg społecznych
problemów, ale jakimś cudem udało im się nie przeładować tej
powieści, wszystko tu gra i łączy się ze sobą: niechęć do
Romów, ich kultura tak inna od naszej, pedofilia w Kościele,
odejście od medycyny konwencjonalnej na rzecz alternatywnej,
uchodźcy, tematy graniczne, a nawet bezpieczeństwo państwa. Co
również doceniłam, to obraz policji w tej książce. Zwykle kiedy
głównym bohaterem kryminału jest dziennikarz czy detektyw, policja
jest odmalowana jako banda debili. Tutaj nie było czarno-biało.
Owszem, główny dochodzeniowiec nie był może szczytem
wyrafinowania, ale funkcjonował w takich warunkach, jakie mu
narzucono i ostatecznie nie bał się otworzyć na inne pomysły, a
towarzyszący mu młodsi funkcjonariusze robili kawał dobrej roboty.
Okolice
Starego Sącza przez wiele moich młodzieńczych lat były celem
naszych rodzinnych wakacji. Chociaż zatem nie jestem z Sądecczyzny,
to zarówno geografia, jak i niektóre problemy tych okolic, są mi
znane i bliskie. Wrócić na te tereny poprzez karty powieści,
chociaż na potrzeby fabuły niektóre detale zostały zmienione,
było dla mnie nie lada przeżyciem. I ostatecznie przekonało mnie,
że państwo Kuźmińscy mają fach w ręku, i warto sięgać po ich
twórczość w przyszłości.
Moja
ocena: 6/6
Małgorzata
i Michał Kuźmińscy Kamień
3 tom
cyklu Anna Serafin i Sebastian Strzygoń
Wydawnictwo
Dolnośląskie
Wrocław
2017
Ebook
- Publio
Książka
przeczytana w ramach Wyzwania Trójka E-pik jako powieść
regionalna.