Zaczynając od ogółu, w 2013 roku przeczytałam 56 książek. Udało mi się zatem zrealizować wyzwanie z portalu Goodreads - ustawiłam sobie na ten rok poprzeczkę 52 książek, i powiem szczerze, przez cały rok miałam obawy, czy uda mi się przeczytać chociaż jedną książkę tygodniowo.
Obawy jak najbardziej uzasadnione, bo działo się dużo - ostatnia prawdziwa sesja trwająca od początku stycznia do końca marca, kwiecień i maj poświęcony na przygotowywanie się do ostatniego egzaminu, pisanie i obrona pracy magisterskiej, pierwsza praca, nauka do aplikacji. Bywały dni, kiedy nawet nie popatrzyłam się w stronę książki (która nie byłaby kodeksem), a czasu nagle okazało się za mało na wszystko. Ale podołałam, i jestem z siebie bardzo dumna. Na kolejny rok trochę podniosę poprzeczkę i spróbuję przeczytać 60 książek, wiedząc, że kolejny rok nie zapowiada się wcale lżej.
Przechodząc do szczegółów - jak można scharakteryzować mój czytelniczy rok 2013? Podobnie jak rok temu, kryminały nie stanowiły już połowy moich osiągnięć, ich liczba to zaledwie 22. Niewiele więcej, bo 17, przeczytałam książek typu non-fiction, chociaż ta grupa sama w sobie była bardzo zróżnicowana - felietony, reportaże, przewodniki, poradniki. No właśnie - poradniki i literatura motywacyjna to coś zupełnie nowego w mojej biblioteczce. Zainteresowałam się tymi książkami pod wpływem kilku dobrych blogów dot. samorealizacji, a skoro rzadko pojawiają się takie recenzje w blogosferze książkowej, postanowiłam podzielić się z Wami moimi uwagami na temat tego typu książek. Co do pochodzenia książek, zaledwie 14 przeczytanych w tym roku było autorstwa polskich pisarzy, reszta pochodzi z zagranicy, co w świetle mojego wyzwania (o nim jutro) stanowi porażkę. Zagranica z resztą też nie była bardzo różnorodna - w tym roku zawitałam głównie do USA, Wielkiej Brytanii, Szwecji i Francji. Wszystkie książki, które na pierwszy rzut oka wydawały się bardziej egzotyczne, okazywały się pochodzić właśnie z tych krajów.
Przechodząc do bardziej formalnych aspektów: zaledwie 6 przeczytanych książek podpada pod wyzwanie Z Półki, czyli zostało zakupione przed 2013 rokiem. Z kolei 13 to moje własne zakupy z tego roku - i to jest pozytyw, że wreszcie zaczęłam w miarę na bieżąco czytać to, co przysposabiam. Przeczytałam też 12 pożyczek, nie byłoby źle, gdyby nie stosy innych pożyczonych książek, które czekają na swoją kolej. Zaledwie 5 innych pochodziło z bibliotek - uwielbiam z nich korzystać, ale niestety przy moich godzinach pracy ta przyjemność zostaje mi powoli odbierana. 10 przeczytanych było w formacie ebooka, reszta była tradycyjna (ale to się pewnie zmieni, bo mam wreszcie wdzianko na czytnik). W tym roku doszła jeszcze nowa kategoria - recenzenckie, których przeczytałam 9.
Odkrycia roku w temacie autorów to kilka nazwisk, z którymi zdecydowanie spotkam się w 2014 roku. Przede wszystkim Jonathan Carroll, którego "Kraina Chichów" była jedną z najlepszych powieści tego roku. Kolejna osoba - tym razem Polka - to pani Marta Kisiel, która nie tylko napisała przeurocze "Dożywocie", ale i szykuje na 2014 kolejne powieści. Czekamy! Następna pani, którą podobnie jak panią Kisiel miałam okazję spotkać w tym roku, to Ruta Sepetys, której kolejna powieść wychodzi w styczniu, i którą na pewno nabędę. Z klasyków - po raz pierwszy przeczytałam coś autorstwa Johna Steinbecka, który zawładną moim umysłem, żałuję, że dopiero teraz zapoznałam się z jego twórczością, ale jednocześnie cieszę się, że mam jeszcze większość jego powieści przed sobą.
Były też kontynuacje moich ulubionych cykli - tutaj ukłon w stronę Wydawnictwa Czarna Owca, które wydało w 2013 aż 3 tomy Arne Dahla - liczę, że ta passa będzie trwać w 2014. Z kolei WAB rozczarował tylko jednym tomem Marthy Grimes, jak tak dalej pójdzie, to chyba zacznę zamawiać kolejne tomy w oryginale.
A moja ulubiona autorka - J. K. Rowling - wydała kolejną świetną powieść, i jednocześnie pierwszy tom cyklu o detektywnie Cormoranie Strike'u - czyli będzie na co czekać przez najbliższe lata.
Przechodząc do szczegółów, oto moja lista 10 najlepszych książek 2013 roku - nie było łatwo, bo dzięki Wam, blogerzy, coraz rzadziej trafiał na słabe książki. Kolejność zatem będzie dowolna, a i tak najchętniej dorzuciłabym drugie 10 (tylko kto by chciał czytać taką długa listę?).

1. Ransom Riggs "Osobliwy dom pani Peregrine" - trochę baśni, trochę horroru, czyli naprawdę mocna literatura dla młodzieży.


2. Khaled Hosseini "Tysiąc wspaniałych słońc" - wstrząsająca historia rewolucji w Afganistanie, a jednocześnie smutna, bolesna opowieść kobiet, które próbowały żyć w tych trudnych, niespokojnych czasach i warunkach. Potwierdzenie dla mnie, że każda książka tego autora to małe dzieło sztuki.
3. Marta Kisiel "Dożywocie" - jako prawdopodobnie ostatnia blogerka książkowa przeczytałam wreszcie w marcu tą przezabawną i przecudowną powieść. Donośny śmiech oszołoma gwarantowany!


5. Jonathan Carroll "Kraina Chichów" - tytuł wybrany zupełnie w ciemno, chyba w związku z wyzwaniem Trójka e-pik. Gdybym wiedziała, o czym to jest, to pewnie wykazałabym letnie zainteresowanie, i jednocześnie przegapiła prawdziwą literacką ucztę.

7. Marek Wałkuski "Wałkowanie Ameryki" - świetna książka o państwie, które niby wszyscy znamy, a którego nawet sami Amerykanie nie ogarniają.



9. Krzysztof Varga "Polska mistrzem Polski" - chciałoby się z przekąsem powiedzieć, "nasi górą!". Zbiór felietonów o kulturze naszej polskiej ostatnich lat - o dobrych książkach, a dziwnych zjawiskach, o filmach, muzyce, prasie. I o polskim szaleństwie bez metody.

Chciałoby się jeszcze wspomnieć o "Morderstwie na mokradłach" Saszy Hady, o "Dziewczynach atomowych" Denise Kiernan, o "Szarych śniegach Syberii" Ruty Sepetys. Ale o każdej przeczytanej przez mnie w tym roku książce coś napisałam, dlatego zainteresowanych zapraszam do czytania zaległych recenzji, oraz do dalszego śledzenia Krakowskiego Czytania, bo nigdzie się stąd na razie nie wybieram.
Aha, od jakiegoś czasu blog ma też swojego fanpage'a na Facebooku, zapraszam do jego polubienia: https://www.facebook.com/krakowskieczytanie?ref=hl, aby być na bieżąco z kolejnymi postami.
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU!