O książkach, o Krakowie, o książkach w Krakowie i o Krakowie w książkach

wtorek, 19 marca 2013

EDIT Stos lutowo-marcowy



W reszcie w całej krasie i okazałości mogę się pochwalić kolejnym stosikiem. Ostatni publikowałam ponad miesiąc temu, i w sumie dobrze, to znaczy, że się jednak ograniczam w przywlekaniu do domu stosów książek. Niestety, patrząc po rozmiarach tych stosów, wciąż za dużo.



Na leżąco od góry:
1.       Inge Lohning Zapłatą będzie śmierć – wymieniłam się z przyjaciółką za Mendozę, którego wprawdzie przeczytałam lata temu, i który wprawdzie mi się podobał, ale nie aż tak, żeby zatrzymać.
2.       Arne Dahl Wody wielkie – Jest! Jest! Jest! Piąty tom serii o Drużynie A mojego ulubionego skandynawskiego autora. Pierwsze  4 tomy wydała Muza, jednak koszmarne okładki chyba sporo osób zniechęciły do lektury. Bałam się już, że to koniec Drużyny A w Polsce, a tu czarna owca sprawiła mi taką radość. I to z o wiele ładniejszą okładką.
3.       Krystyna Kuhn Zimowy morderca – moja pierwsza książka recenzencka od pani Natalii Twardy z Wydawnictwa Dolnośląskiego. Już przeczytany bardzo fajny kryminał niemieckiej autorki, który dzieje się częściowo we Frankfurcie, częściowo w Krakowie. Recenzja najprawdopodobniej jutro.
4.       Jean-Christophe Grange Purpurowe rzeki – klasyk wśród thrillerów, książka autorka, którego jeszcze nie znam. Pożyczona z biblioteki w związku z wyzwaniem u anetapzn Czytamy Kryminały.
5.       Minette Walters Lodownia – również pożyczona z biblioteki w ramach tego samego wyzwania. Autorka była parę razy polecana przez czas odnaleziony, dlatego efekty mogą być różne ;).
6.       Cała Polska trzaska. Reportaże Gazety Wyborczej 2001 – 2004 – po recenzowanym niedawno Szczygle nasmaczyłam się na reportaże, więc pożyczyłam sobie taki oto zbiorek.
Na stojąco od lewej:
7.       Henning Mankell Powrót nauczyciela tańca- mam przed sobą jeszcze dwa tomy Wallandera, a potem co? Dlatego na wszelki wypadek już się uzbroiłam w kolejną powieść tego autora.
8.       Sharon Owens To musi być miłość – powieści obyczajowe tej autorki bardzo lubię, dlatego uważam, że zawsze warto mieć ją na podorędziu. Tą przytargałam z taniej książki po tym, jak nakład zaczynał się powoli wyczerpywać. Kosztowała 9 zł.
9.       Sheila Roberts Strajk na Boże Narodzenie – kolejna książka obyczajowa, kiedyś czytałam zachęcającą recenzję, więc kiedy wpadła mi w ręce w dyskoncie Empiku za 9 zł, kupiłam. Będzie na następne zimowe Święta.
10.   Alexander McCall Smith Świat według Bertiego – 4. Tom z serii 44 Scotland Street. Dwa pierwsze niedawno recenzowałam. Uwielbiam te książki. Pierwsze dwa tomy i ten tutaj udało mi się trafić przecenione po 9 zł., niestety nie udało się powtórzyć tego sukcesu z tomem 3. Więc niedługo pewnie się złamię i kupię po normalnej cenie. Warto.

10 książek. Niby sporo, ale są to zbiory z dwóch miesięcy, w dodatku tylko połowa kupiona (tylko Arne Dahl za pełną, okładkową cenę – swoją drogą ewenement, bo chyba już dobre kilka lat nie zdarzyło mi się kupić książki bez chociaż najmniejszego rabaciku). Cieszę się również z Zimowego mordercy, pierwszą recenzyjną książkę. Jak pewnie zdołaliście zauważyć, do tej pory nie recenzowałam książek przesłanych mi przez wydawnictwo. Nie był to do końca przypadek, nigdy się o współprace nie starałam, gdyż czasem po prostu brak mi czasu, by czytać narzucane mi tytuły. Tym razem się zgodziłam, gdyż Wydawnictwo Dolnośląskie znam i cenię, a książka traktuje o moim ukochanym Krakowie, dlatego i tak bym ją przeczytała.

Tak wam się podoba stosik? Czytaliście coś z powyższych? I tradycyjnie – którą na pierwszy ogień?

PS Jeszcze chyba nigdy nie udało mi się przeczytać wszystkich książek z publikowanych tutaj stosików. Przegląd bloga wstecz ujawnia, że w każdym stosie znajdują się książki, które mimo szczerych chęci jeszcze nie doczekały się przeczytania. Też tak macie?

PS 2 Jak zwykle byłabym o czymś zapomniała. O ebookach. Chwaliłam się w zeszłym roku nowo nabytym Kindlem, którego teraz sukcesywnie poję nowymi książeczkami, opróżniając swoje konto i zasilając konta sklepów z ebookami. Ale jakże tu się powstrzymać, kiedy za wersję papierową trzeba by dać nieraz 40 zł, a elektroniczne są za 10?


Ostatnio naszło mnie na takie militarne tematy, stąd aż dwie takie pozycje. Przeczytałam na razie kilka stron Najdłuższego tygodnia i zapowiada się naprawdę ciekawie.

Polecane przez koleżankę, trochę nie moja bajka, ale dobrze czasem poczytać "coś innego".

Byłoby tego więcej, ale resztki rozumu nie pozwoliły mi się spłukać do reszty.

PS 3 Coś mnie od wczoraj drapało w mózg, że o czymś zapomniałam. Były to oczywiście ebooki, ale to uzupełniłam dość szybko, jednak drapanie nie ustawało. Zapomniałam się bowiem pochwalić wygraną od Kaś z bloga achy-ochy ... z książką, która dotarła do mnie na dniach. A jest to ta oto znana wam na pewno książka:

Dużo o tej książce czytałam na waszych blogach, stąd jestem jej strasznie ciekawa. Raczej w tym miesiącu już nie zdążę się za nią zabrać, ale może uda mi się przeczytać w kwietniu. Raz jeszcze dziękuję Kaś za zorganizowanie konkursu!


27 komentarzy:

  1. Ależ tu widzę kąski! Löhnig - wiadomo, Dahl - wiem, że go lubisz, też sobie sprawiłam ostatnio, ale tego o Europolu. Kuhn też mam i się właśnie zabieram do niej, podobno jest niezła, Ty potwierdzasz - jestem bardzo ciekawa. Walters bardzo lubię, ale osobiście "Lodownia" podobała mi się najmniej, ciekawa jestem Twojej opinii...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lohning koleżanka oddała, gdyż się nauczyła języka oryginału i nie miała miejsca na tłumaczenia, za to ja się raduję :) Jak zobaczyłam zapowiedź tego Arne Dahla to mało spazmów nie dostałam z radości. Co do Walters, to wybór tytułu był prozaiczny - tylko to było tej autorki w bibliotece. Kuhn mi się podobała, fajnie pisze o wojnie, jak z szacunkiem, ale jednocześnie bez histerii, sama intryga kryminalna też interesująca.

      Usuń
    2. Pozycję nr 1 zamierzam przeczytać w kwietniu bo już zdecydowanie za długo czeka . Porównamy swoje wrażenia.

      Usuń
    3. co Ps 1 tak też tak mam
      Ps 2 nie przepadam za e- bookami.

      Usuń
    4. Anne18 - u mnie pewnie trochę dłużej poczeka, chyba że się wpisze w jakieś wyzwanie :)

      Ebooki polubiłam ze względu na to, że mam teraz czytnik, na komputerze mi się kiepsko czytało.

      Usuń
  2. Ja bym się zabrała za ,,Sprawiedliwość w Dachau";)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest u mnie dosyć wysoko w rankingu, ale na pewno nie zdążę w marcu...

      Usuń
  3. Najbardziej zazdroszczę Ci Alexandra McCall Smitha. Czuję, że muszę dopisać go do mojej listy książkowych marzeń, bo fajnie byłoby mieć swoje egzemplarze na półce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z McCallem Smithem zaczęło się od pierwszego tomu za 9 zł, gdyby nie to to nie wiem, czy bym się zdecydowała, biorąc pod uwagę ile tomów jeszcze przede mną... Na mojej liście marzeń znajdują się dalsze tomy Marklund i Jungstedt, bo ani nie ma za co kupować, ani gdzie potem trzymać. :(

      Usuń
  4. Masz kilka ciekawych kąsków :) Szczególnie interesuje mnie Dahl i Kuhn. Purpurowe rzeki mi się podobały, ale kolejne książki tego autora już mniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kuhn postaram się jutro zrecenzować, ale już teraz mogę spokojnie polecić. A Dahla darzę wręcz nabożnym uwielbieniem, już się miałam zabrać za naukę szwedzkiego, kiedy kolejne tomy się nie pojawiały...

      Usuń
  5. "Sprawiedliwość w Dachau" niedawno za 10 zł na allegro wylicytowałam, więc też będę czytać. "Dziennik norymberski" był bardzo dobry, więc spodziewam się równie dobrej lektury.

    Gratuluję współpracy! Lubię Dolnośląskie, bo wydaje Moersa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to porównamy wrażenia z lektury :) Ja do niedawna w ogóle nie interesowałam się historią najnowszą, ale trzeba wreszcie wyjść tego średniowiecza :)

      Co do współpracy to na razie jednorazowa sprawa, ale zobaczymy, co przyniesie los :)

      Usuń
  6. Kryminalnie u ciebie! Same intrygujące lektury! Mnie też jeszcze nie udało się przeczytać stosików w całości, choć bardzo się staram :-/
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak,w przeciwieństwie do poprzedniego stosiku, ten zrobiła się kryminalny :) Ale to dobrze, bo ostatnio zalegały u mnie trochę ambitniejsze pozycje i nie było ich czym przepleść :)

      Usuń
  7. Tego Mankella mam, muszę tylko odkopać i przeczytam. Czekam na recenzję Dahla, nie czytałam żadnej z jego książek, a ciekawa jestem ogromnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jutro się za niego zabieram, bo już nie mogę się doczekać :) Tutaj jest moja recenzja 4. tomu: http://krakowskieczytanie.blogspot.com/2012/02/europa-blues-i-requiem-dla-zemsty.html

      Usuń
  8. Lubię Dahla i cieszę się, że jest:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale super książki. Kuhn i Dahla mam w planach, ale to już po Świętach zakupy będą.
    Jestem ciekaw, jaka będzie twoja opinia o Purpurowych rzekach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Purpurowe rzeki są trochę poza moją strefą komfortu, ale trzeba się rozwijać, co nie?

      Usuń
  10. "To musi być miłość" czytałam i nie zbyt mi się podobało. Ze stosiku najbardziej przypadło mi do gustu "Purpurowe rzeki". Chętnie przeczytam recenzje tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tej autorki czytałam "Tawernę przy Klonowej" i "Herbaciarnię pod Morwami" i te mi się bardzo podobały, natomiast trzecia, "Dyskoteka pod Magnoliami" była słaba. Ale i tak lubię tą autorkę, więc skusiłam się na tą książkę :)

      Usuń
  11. To gratuluję pierwszej współpracy! :)
    Do Wallandera zraziłam się po "Mordercy bez twarzy", nie mały wpływ na taki odbiór lektury miała forma audiobooka - widać, że kryminały w moim przypadku lepiej się czytają niż słuchają.

    W ogóle pierwsze spojrzenie na stos - nic absolutnie nie kojarzę. Dopiero potem czytam post i znajduję tego Mankella, teraz w komentarza odkrywam tytuł Purpurowe rzeki. Czy na podstawie tej książki jest francuski thriller pod tym samym tytule? Widziałam tylko dwójkę, ale bardzo mi się podobała (co w przypadku francuskiego kina jest niezwykłe).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybyś chciała dać mu jeszcze jedną szansę, to daj znać, bo mam wszystkie tomy. "Morderca bez twarzy" jest raczej słaby, może dlatego, że to sam początek cyklu, najbardziej mi się podobały "O krok" i "Mężczyzna, który się uśmiechał". Jakoś nie wyobrażam sobie słuchać kryminału, ale ja w ogóle nie mogę się przekonać do audiobooków.

      Na podstawie "Purpurowych rzek" wiem, że nakręcono film, ale nie oglądałam go. Ta pożyczka wynikła z tego, że polecała to anetapzn do przeczytania do swojego wyzwania, więc stwierdziłam, że czemu nie? Chociaż za literaturą francuską nieszczególnie przepadam, to też niewiele jej czytałam, może jeszcze nie trafiłam na tą lepszą część?

      Usuń
  12. Niestety często tak mam, że nie czytam książek z poprzednich stosików. Sama nie wiem dlaczego tak się dzieje, zawsze zainteresuje mnie coś bardziej i o tamtych pozycjach zapominam...
    Gratuluję stosiku, miłego czytania;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jednak tempo gromadzenia jest słabsze niż tempo czytania, a do tego dochodzą książki które już mam od dawna. Aczkolwiek od tego miesiąca zaczęłam uskuteczniać bardziej uporządkowane czytanie, jak się uda to napiszę o tym posta.

      Usuń