O książkach, o Krakowie, o książkach w Krakowie i o Krakowie w książkach

środa, 5 czerwca 2013

Podsumowanie Wyzwania Miejskiego i parę pytań o nie (a konkretnie dwa)



Bardzo, bardzo spóźniony post podsumowujący Wyzwanie Miejskie, odsłonę majową. Ponownie nie udało mi się nic przeczytać :( Ale za to kilkorgu z Was się udało, więc zapraszam do zapoznania się z recenzjami:

2.Maniaczytania - Ewa Stachniak "Ogród Afrodyty"
3. Anetapzn - Ryszard Ćwirlej - Śmiertelnie poważna sprawa
4. Zorija - Ryszard Ćwirlej "Upiory spacerują nad Wartą"
5. Mafia - Małgorzata Musierowicz - Nutria i Nerwus
6. Nutinka - Karol Bunsh BezkrólewieOdnowicielDzikowy skarb

Niekwestionowaną zwyciężczynią ubiegłego miesiąca jest Nutinka :) Dużą popularnością cieszył się Ryszard Ćwirlej, którego nie znam, ale po którego na pewno sięgnę, skoro tak chętnie go czytacie :) Jeśli kogoś pominęłam, to przepraszam i proszę o informację w komentarzu!

A teraz czas na kolejną kategorię - ta daje dużo możliwości, dlatego będzie tylko jedna:
 W czerwcu czytać będziemy:

Książki o Wrocławiu.

Jest i baner :)

  Wrocław to nie tylko piękne miasto o niesamowitej atmosferze, ale scena dla wielu świetnych powieści. Oczywiście można też czytać literaturę non fiction, która w jakiś sposób związana jest ze stolicą Dolnego Śląska, jak również biografia osoby związanej szczególnie mocno z tym miastem. Myślę, że można nawet dopuścić przewodniki, bowiem, gdym odwiedzała to piękne miasto dwa lata temu, na rynku nie było dostępnych zbyt wiele fajnych pozycji, jeśli zatem macie jakiś godny polecenia przewodnik, to piszcie!

A oto przykładowe lektury na czerwiec:
1. Marek Krajewski - Cykl Wrocławski zapoczątkowany "Śmiercią w Breslau"
2. Paweł Pollak - "Gdzie mól i rdza"
3. Iga Karst - "Pan samochodzik i podziemia Wrocławia"
4. Andrzej Ziemiański - "Breslau forever"
5. Antologia - "Miłość we Wrocławiu"
6. Błażej Przygodzki - "Z chirurgiczną precyzją"
7. Jacek Bierut - "PiT"

Jeśli znacie jeszcze jakieś tytuły, wpiszcie w komentarzu.

Na koniec - miniankieta, mająca na celu dowiedzenie się, co Wam się podoba i co chcecie:
1. Co myślicie o zrobieniu w przyszłym miesiącu podsumowującej kategorii - "Zaległości" kiedy to czytalibyśmy wszystko to, czego nie udało się w poprzednich miesiącach. ja osobiście ma w plecy Lublin, Poznań, historyczną i pewnie coś tam jeszcze, a może ktoś z Was dopiero od niedawna śledzi wyzwanie i chciałby się pobawić od nowa?

2. Zastanawiam się, czy nie zmienić formuły wyzwania i nie zrezygnować w ogóle z kategorii, wtedy każdy mógłby czytać to, co chce. Ewentualnie, czy nie doczekać z kategoriami aż duże miasta się skończą i dopiero zmienić formę. Bo mimo, iż niewiele nas tu jest, nie chciałabym zupełnie z niego rezygnować, bo polska literatura miejska jak widać, ma się dobrze, i można tu wyłapać fajne tytuły.

Pozdrawiam serdecznie i czekam na wasze uwagi, opinie, komentarze, glosy, odezwy itd.


niedziela, 2 czerwca 2013

Czekamy na "Trupa" i lokalne kurioza

Niedawno zachęcałam do lektury "Morderstwa na mokradłach" Saszy Hady, teraz zawiadamiam - drugi tom nadciąga! Bądźcie czujni, trup czai się za rogiem. Szczegóły tu.















Jakiś czas temu w jednym z krakowskich Empików natrafiłam na prawdziwe kuriozum - kryminały uporządkowane na półce alfabetycznie według... imion autorów. Byłam w takim szoku, że zapomniałam zrobić zdjęcia. Myślałam, że jest to jedyne w swoim rodzaju wydarzenie, ale dziś z kolei w innej księgarni (której pracowników podejrzewałam o lepsze przygotowanie merytoryczne) zasłyszałam: (K - klientka, P - pracownik):
K: Przepraszam, czy znajdę coś Camilli Lakaberg (pisownia oryginalna)
P: A czy to coś z romansu?
K: Raczej sensacja...

Może się czepiam, ale kobieta się o Wittegnsteina starszego nie pytała, ale o najpopularniejszą autorkę kryminałów w obecnej chwili (można nie lubić, ale nie wierzę, że się nie natrafiło na sto tysięcy reklam).

Chyba zacznę prowadzić dla takich wydarzeń osobną rubrykę.


PS Te kilka osób, które wiernie biorą udział w wyzwaniu miejskim, pewnie mnie znienawidzą, i mają rację. Ale do wtorku muszę oddać pracę, dlatego dopiero wieczorem 4 czerwca zamieszczę zbiorczy post wyzwaniowy, wraz z linkami. Mam nadzieję, że mi wybaczycie :)

środa, 29 maja 2013

O własnych książkach i książkach własnych, oraz stos i zapytanie



Mogę się już oficjalnie pochwalić, że trudy ostatniej sesji egzaminacyjnej już za mną, i teraz droga wolna do obrony. Ostatni egzamin, który sprawił, że mnie tu ostatnio mało było, złożony z wynikiem 4,5, ale jakże może być inaczej, gdy człowiek czyta tyle kryminałów a potem pisze o procesie karnym. Teraz jeszcze muszę się skupić i przysiąść, by ukończyć tą jedyną książkę, którą pewnie w życiu napiszę, i którą mi opatrzą okładką, czyli pracę magisterską. Paradoksalnie, zamiast wpaść w wir pracy jako to mi tak idzie wolno i leniwie, ale póki co wszystko pod kontrolą.

Ostatnio przybyło też do mnie kilka książek, więc uzbierał się mały stosik. Tak dawno nie było u mnie stosika, że nawet nie wiem, co było w poprzednim, ale mam nadzieję, że nic się nie zdubluje.


Od góry:
1.       Sasza Hady – Morderstwo na mokradłach – już zrecenzowana tutaj pożyczka od Oisaja
2.       Alexander McCall Smith – Miłość buja nad Szkocją – prezent imieninowy, już nie mogę się doczekać powrotu na moją ukochaną Scotland Street 44
3.       Lidia Ostałowska – Cygan to Cygan – z biblioteki, obok reportaży Czarnego nigdy nie przechodzę obojętnie
4.       Klas Ostergren – Gentelmani – pożyczko-rozdawajka o której można poczytać tutaj
5.       Paul Auster – Szaleństwa Brooklynu – jako człowiekowi beznadziejnie zakochanemu w Nowym Jorku wszystko co ma związek z NYC musi być moje, a tego autora jeszcze, wstyd powiedzieć, nie znam. Nie wiem, czy mi się spodoba, więc na razie poprzestałam na tej jednej książce z dyskontu Empiku za 9,90.

Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym o czymś nie zapomniała:


Recenzencka książka od Wydawnictwa Dolnośląskiego. Czytałam kiedyś powieść tej autorki Cienka mroczka linia i był to najlepszy kryminał jaki w życiu przeczytałam – po latach wciąż mam dreszcze! Mam nadzieję, że ta również mi się spodoba.

Ponieważ mam też czytnik, coraz częściej zdarza mi się kupować ebooki, stąd forma tradycyjnego stosika niestety musi być zastąpiona samymi okładkami:



Zaczęłam już czytać, zapowiada się na fascynującą lekturę o Gujanach, o których nie wiem nic.



Tutaj miało miejsce nieprzemyślane kupowanie, bo ta książka, z tego co się zdążyłam zorientować, zawiera fotografie, i mają one spore znaczenie, nie wiem jak to wyjdzie na czytniku :(



Czytałam reportaż z Wysp Owczych tego autora, bardzo mi się podobał, i dlatego tą książkę musiałam mieć.



Można się śmiać, ale ostatnio trochę wkręciłam się w tematykę samorozwoju, i chciałam się przekonać, czy ta „biblia” środowiska związanego z tym tematem jest faktycznie coś warta. Recenzja wkrótce.

Dwie były do pobrania za darmo na Publio:



Skoro już przy ebookach jesteśmy, przygotowałam bardzo długiego posta o czytniku – nic specjalistycznego, takie pitu pitu czy mi się przydało, do czego używam, czym to się je. Zamysł był taki, że jeśli ktoś się waha, to taka „recenzja” od zwykłego człowieka może mu trochę rozjaśnić temat. Nie wiem tylko, czy ktoś z Was chce to przeczytać – dajcie proszę znać!

Na koniec przypominam o Wyzwaniu Miejskim – Poznań lub książki historyczne o polskich miastach. Ja chyba się nie wyrobię w tym miesiącu ze względu na to, że dopiero co skończyłam boje egzaminacyjne, ale jeśli ktoś przeczytał coś, co się kwalifikuje (lub coś z poprzednich miesięcy) to może się ujawnić tutaj lub pod postem wyzwaniowym.